tag:blogger.com,1999:blog-13046406110035166172024-03-13T00:58:30.435+01:00Sneakers & PointesBlog o tańcu i wszystkim co z nim związanesikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.comBlogger165125tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-7523315858363279342013-02-25T22:50:00.004+01:002013-02-25T22:59:32.334+01:00Harlem Shake - czym to się je?<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ao-U7-lS_yY/USvd8SCexGI/AAAAAAAAJDA/NTkiKNgSc1M/s1600/mase-betha.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://2.bp.blogspot.com/-ao-U7-lS_yY/USvd8SCexGI/AAAAAAAAJDA/NTkiKNgSc1M/s320/mase-betha.png" width="320" /></a></div>
<h2>
Był Gangam Style, przyszła pora na Harlem Shake... </h2>
Na Youtube szaleństwo, w klubach szaleństwo, wszyscy przesyłają sobie filmiki, albo nagrywają samemu (nie ukrywam, że też się do tego nurtu włączyłem). Śmichy chichy, fajna sprawa, można naprawdę spaść z krzesła przeglądając niektóre nagrywki ALE...
<br />
<br />
<br />
<div>
<br />
<br /></div>
<div>
w przeciwieństwie do <b>Gangamu</b>, który przyszedł z orientu, którego nigdy nie będzie mi dane zrozumieć, pojęcie takie jak Harlem Shake nie jest nowe. Taki taniec istniał i jest jednym z elementów 'dziedzictwa' i złotej ery hiphopu. Warto więc wspomnieć o tym, żeby taneczna dziatwa za lat kilka nie kojarzyła tego pojęcia jedynie z Norweskimi żołnierzami lub tańczącymi płetwonurkami. Harlem Shake wziął się z Harlemu tak samo jak <b>Brooklyn Bounce</b> wziął się z Brooklynu (ale o tym kiedy indziej). Harlem Shake tańczono wszędzie i bez przerwy, kiedy w radio królował <b>Puff Daddy</b> (później <b>P. Diddy</b>, obecnie chyba już tylko <b>Diddy</b>), oraz <b>Eve, Mase, G-Dep</b> i inni artyści pochodzący z tej dzielnicy NYC. Najbardziej klasycznym kawałkiem do którego wykonywano niegdyś Harlem Shake był kawałek. G. Dep feat. Various Artists - Special Delivery a było to roku pańskiego 1994...
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="480" src="http://www.youtube.com/embed/Jt1Np42usaE" width="640"></iframe>
Postanowiłem na chwilę obudzić bloga z letargu i skrobnąć te trzy słowa na krzyż po obejrzeniu filmiku, w którym mieszkańcy Harlemu chwytają się za głowy widząc co też internauci z całego świata robią z ich własnym Harlem Szejkiem.
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/IGH2HEgWppc" width="640"></iframe>
Reakcje momentami nieco przesadzone, wiadomo, że trzeba brać przez palce to co widzi się w necie. Nikt nie zamierza się tam na świętokradztwo i bezczeszczenie kultury. Najlepszą więc nagrywką, którą polecam wam na koniec nagrywkę w którym ekipa z Harlemu najpierw wrzuca to co dziś youtube nazywa Harlem Szejkiem, a następnie od 1.40 pokazują czym na prawdę jest oryginalny i jedyny w swoim rodzaju Harlem Shake.
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/yAzZzZCpS_0" width="640"></iframe>
Peace out.
</div>
</div>
sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-32088557223283706592012-12-12T00:00:00.000+01:002012-12-12T00:18:07.631+01:00Taneczne podsumowanie roku 2012<div style="text-align: justify;">
Ring-Ding-Ding! A raczej U-ha-ha, albo Hoł-Hoł-Hoł. Jakby nie zacząć grudzień w pełni, rok prawie dobiegł już końca stwierdziłem więc, że przy tej okazji zabawię się w komentatora i zrobię modne o tej porze roku...
<br />
<h2>
<strong>Taneczne podsumowanie roku</strong></h2>
..a dokładnie rzecz biorąc podsumowanie tanecznych nagrywek w mym personalnym, subiektywnym i wybiórczym rankingu!
Tak, tak. Taneczny Ranking 2012! Nie ma on na celu pokazanie kto w mojej opinii był mega i powinien dostać tysiąć pińcset dwa dziewińcset lajków, a raczej przypomnieć wam ile ciekawego działo się w tym roku w tanecznym światku. Jeśli widzieliście te nagrywki, możecie się delektować nimi ponownie, jeśli przeoczyliście, to dobrze że trafiliście na mojego bloga, bo możecie zobaczyć wszystko co dobre w jednym miejscu i w jednym poście.
Jak wspomniałem na początku ranking jest MOCNO subiektywny. Ponieważ moja główna zajawka wiąże się z 'New Age', 'LA Style' czy z 'jak-zwał-tak-zwał inspirowanym hiphopem tańcem choreograficznym który przywędrował z zza oceanu i przyjął się na Starym Kontynencie' siłą rzeczy ranking ubogi jest o nagrania związane z tańcem współczesnym jazzowym, czy też pole dance;)
Aha, jeszcze ostatnie zdanie i obiecuję że kończę gadać. Nie ukrywam, że kategorie w rankingu naciągnąłem nieco do nagrywek, które po prostu rozłożyły mnie na łopatki. Jeśli więc w przyszłym roku taki ranking się powtórzy bardzo możliwe, że kategorie będą zupełnie inne :)
<br />
<br />
<h3>
Most Inspiring New Artist</h3>
Z tym video miałem duże problemy. Bo o ile pierwsza połowa jest wręcz słaba - byłaby o wiele lepsza, gdyby trwała 20 sekund a nie 2 minuty 30 sekund (sic!) o tyle druga część jest niesamowita, i tak jak wspomniałem - inspirująca. Po tym nagraniu przynajmniej dwie inne znane tancerki wrzuciły na swoje YT kanały podobne nagrania, co było mimo wszystko trochę zastanawiające. I choćby to czyni <strong>Parris Goebel</strong> moim zdaniem najciekawszym odkryciem tego roku. Aha, warto wspomnieć, że nagranie to nie zostało w żaden sposób przyspieszone. Tancerki poruszają się 'na żywo'dokładnie w takim tempie w jakim widizie je na video<br />
.
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/77KIqb3kaGA" width="640"></iframe>
<br />
<br />
<h3>
Best Unknown Artist (and his crew)</h3>
<strong>Willdabeast</strong> czyli tancerz i choreograf na którego trafiłem zupełnie przypadkiem, o którym - jestem pewien - w Polandii mało kto słyszał. Może jego czas nadejdzie bo jest ciekawy. Pojawia się w tym rankingu w jeszcze jednej kategorii.<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/A7_kDH-ix7I" width="640"></iframe><br />
<br />
<h3>
Best Rookie</h3>
Chciałem napisać best new artist, ale jeszcze za wcześnie na takie miano:) Jednak <strong>Kazik</strong> to zdecydowanie najciekawszy moim zdaniem 'debiut' tego roku. I to od razu z kopyta bo nowe nagrywki powstają praktycznie co miesiąc. Szczególne propsy za Linkin Park Bleed it Out i 3OH!3 I Can't Do It Alone.
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/eLKTANip26M" width="640"></iframe>
<br />
<h3>
Best Showcase</h3>
Najlepszy showcase, czyli podsumowanie objazdowych warsztatów po Polsce realizowanych przez <strong>Simbę i Anitkę z FP2</strong>.<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/0RuBgcULjwk" width="640"></iframe>
<br />
<h3>
2Hot4 Youtube Video</h3>
Choreografia <strong>Radzi z FP2 wraz z dziewczynami z tej samej grupy</strong>. Jednym słowem: ogień! Nie zdziwiłbym się jeśli youtube pewnego pięknego dnia zdjął to video z netu za R-rated content :) <br />
<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/n3h7LEE56lU" width="640"></iframe>
<br />
<h3>
Most Interesting (Non)Dance Event</h3>
Pokaz mody <strong>Fashionable East</strong> przygotowany przez Fair Play Crew. jeśli o mnie chodzi to to może być benchmark jak przygotowywać ciekawe i nieszablonowe pokazy mody. Drugi najciekawszy pokaz modowy łączący się z tańcem to oczywiście Kazaky Boys ze wschodu, ale raz, że tamten pokaz był w 2011 a dwa - czuł bym się niekomfortowo wrzucając link z chłopami na obcasach i w leginsach.<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/sl_9ELG6V-Q" width="640"></iframe><br />
<h3>
Best (Whole) Song Video</h3>
Naciągana kategoria wiem :) ale musiałem ten klip umieścić. Na początku chciałem to nazwać ;Best girls-only video' ale później zauważyłem, że przecież pojawia się tam też Lee Daniel i Leeroy, a później jeszcze kilku chłopów. Nazwałem więc kategorię whole song, bo Candace Brown przygotowała ten projekt do calutkiej piosenki Biranny Perry pt. Marylin Monroe.<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/Or6vy3xtr9o" width="640"></iframe><br />
<br />
<br />
<h3>
Most Entertaining Choreo</h3>
Czyli video, którego nie oglądałem z zachwytem, ale raczej z uśmiechem, które dostarczyło mi rozrywki ze względu na swój śmieszny i pozytywny klimat. Ponownie <b>Willdabeast </b>tym razem wraz z <b>Kenyą Clay</b>.<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/iRAXRkdj6JM" width="640"></iframe><br />
<br />
<br />
<h3>
Hottest Video</h3>
To video jest gorące ale w zupełnie inny sposób niż można się tego domyślać. <b>Parris Goebel </b>rozpala zmysły swoim wolnym tempem, niespodziewanymi zmianami, kolorystyką no i przede wszystkim mimiką tancerek :)<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/7TdmnoreCiI" width="640"></iframe><br />
<br />
<br />
<h3>
Best Dance Initiative</h3>
Zdecydowanie najlepszy w tym roku pomysł i jedna z najlepszych inicjatyw tanecznych w historii zaproponowana przez FNF. New Generation czyli projekt taneczny łączący tancerzy z różnych stron Polski, którzy zebrali się razem w Stolicy aby nagrać to oto wideo. Wow!<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/kSiNWjBmoaM" width="640"></iframe><br />
<br />
<br />
<h3>
Best House Choreo / Best Footwork Choreo</h3>
Specjalnie podkreślam w tej kategorii słowo choreo. Wiem, że królami footworków są tancerze house tańczący freestyle, ale ta choreografia do mnie trafiła od pierwszego wejrzenia. Plus propsy dla <b>Lyle'a Beniga </b>za wykorzystanie właśnie footworku i house w swojje choreografii. Rok 2012 upłynął pod znakiem Swagu. Tym fajniej, że Lyle pokazuje 'coś innego', nie mainstreamowego.<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/P00V2woS-Oc" width="640"></iframe>
<br />
<br />
<h3>
Best Nonlinear Choreo</h3>
Czyli video z nieliniowym scenariuszem. Fajne jest to, że oglądając klip taneczny można oglądać go znowu i znowu i co chwila odnajdować nowe smaczki. Najlepszym przykładem jest to właśnie video <b>Lando Willkinsa</b>, w którym nic nie dzieje się przypadkiem. No dobra, ten samochód co przejeżdża po lewej jest raczey przypadkiem ;) reszta jest już zaplanowana.<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/KaPLxUyMTK4" width="640"></iframe>
<br />
<h3>
Best Edited Video</h3>
Najlepszy montaż. Taneczne video, które spokojnie mogłoby robić za teledysk. A nawet dobitniej - widziałem w tym roku wiele teledysków, które nie umywały się do produkcji <b>Agnieszki Ucińskiej, Artura Frontczaka</b> (który z kolei stworzył również choreografię i zatańczył w tym video) oraz <b>Janka Gazickiego</b>.
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/HFbPcM7jY5A" width="640"></iframe>
<br />
<h3>
Best SWAG Video</h3>
No tak. W tym roku wszystko było albo Swag albo Fuck Swag. W zależności czy jesteś non-konformistą czy NON-non-konformistą ;) Najbardziej swagowy videoclip to moim zdaniem <b>Andye J.</b> i jej choreografia do klasycznego kawałka Jaya-Z - U Don't Know.
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/UWObAGCAP_g" width="640"></iframe>
<br />
<br />
<br />
<h3>
Most Disturbing Video</h3>
Niepokojące video. Kurcze <b>Ellen Kim</b>... wow. Skąd ona się wzięła. Tak miesza, tak wymyśla, tak zmienia. Druga Parris Goebel. To video szczególnie mi się podoba bo zupełnie nie spodziewałem się tego po artystce, która raczej kojarzy mi się z new age i hiphopikiem niż czymś tak... dziwnym. Okej, ruchy wciąż są new age'owe, ale ekspresja i klimat wywołują ciarki.
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/ZxIiuoqlL5o" width="640"></iframe>
<br />
<br />
<br />
<h3>
Most Amazing Choreo</h3>
Najbardziej spektakularne i jak podejrzewam piekielnie trudne choreo autorstwa <strong>Bzygi FPC</strong>, który wykonuje je wraz z <strong>Kamą i Dangolem z FP2. </strong>Cała masa smaczków w choreografii. <br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/xxmcmvJBpZI" width="640"></iframe>
<br />
<h3>
Most Sensual Video</h3>
2Hot4TV Video, Hottest video, Most Sensual video... no dobra, widać, że ten ranking przygotowywany jest przez chłopa:) nic nie poradzę. Tak jak wspomniałem ranking jest subiektywny i te nagrywki najbardziej mnie poruszyły w tym roku, a to na którą część mojego psychę oddziaływały to już inna sprawa. Obejrzyjcie Ellen Kim, Koharu Sugawarę i
Ami Saitohi w tym video i zdecydujcie sami czy się ze mną zgadzacie czy nie :)<br />
<br />
...a ja idę na szluga.<br />
<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/xxQ8Vhv2j7k" width="640"></iframe>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
</div>
sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-78735145116489935062012-08-11T15:46:00.001+02:002012-08-11T15:46:22.996+02:00Rocking z Willie Marine Boy Estrada, czyli skąd wziął się Bboying...<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-xWRTPjN7MUA/UCZax-tbnxI/AAAAAAAAH3E/AIg0wZp8PbY/s1600/willie_marine_boy_estrada_02.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-xWRTPjN7MUA/UCZax-tbnxI/AAAAAAAAH3E/AIg0wZp8PbY/s320/willie_marine_boy_estrada_02.jpg" width="304" /></a></div>
Czas temu jakiś napisałem artykuł, w którym wykazywałem święte oburzenie wturując tym samym wyznawcom starej szkoły street dance'u, odnośnie nazywania przez studia taneczne nie-hiphopu - <b>hiphopem</b>. "Dziś sam jestem dziadkiem...", a raczej, dziś kiedy sam zacząłem prowadzić zajęcia rzeczywistość zweryfikowała nieco moje przekonania. Ponieważ uczę w miejscu, w którym taniec jest dodatkiem do innych aktywności fizycznych takich jak fitness czy siłka, siłą rzeczy nazwa zajęć musi być zrozumiała dla "normalnego" człowieka. Na starcie mogłem więc wybić sobie z głowy nazwanie podstawowych zajęć "<b>Hiphop groove</b>". Wszelkie „<b>new age</b>” kojarzące się bardziej z sektą niż z tańcem, albo „<b>LA Style</b>” nie kojarzące się już zupełnie z niczym również odpadały. Stanąłem więc przed wyzwaniem: jak wymyślić coś zrozumiałego i jednocześnie w miarę trzymające się prawdy. Jak na razie nie wpadłem jeszcze na żaden genialny pomysł, więc jeśli ktoś ma sugestie to jestem otwarty :)<br />
<br />
Moje powyższe dylematy zgrały się w czasie z dwoma ciekawymi wydarzeniami mającymi związek ze światkiem uliczno tanecznym. Pierwsza to festiwal <b>Gdańsk Dźwiga Muzę 2012</b>, który miał miejsce 10 i 11 sierpnia. To jeden z bardziej truescoolowych wydarzeń w Polsce związanych z hiphopem i tańcem ulicznym. Na tym festiwalu rok wcześniej miałem okazję wysłuchać wykładu <b>Mr. Wigglesa</b> dotyczącego początków tańca streetdance, w latach 70 ubiegłego wieku. Wykład ten był jednym z ważniejszych doświadczeń związanych z tańcem jakie miałem okazję przeżyć, dlatego często wracam do niego, żeby odświeżyć swoją wiedzę w tym temacie. Wkład trwał ponad 1-5h ale udało mi się zarejestrować jego ważniejsze części. Ludzi, który chcieliby dowiedzieć się więcej na temat tańca hiphop odsyłam do nagrań, które umieściłem na moim kanale YT:<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="480" src="http://www.youtube.com/embed/UxwNbkNdBDA" width="640"></iframe>
<br />
<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-QbHpG91jX_8/UCZYkrhN1hI/AAAAAAAAH24/Tq75HJhp6UQ/s1600/south_bronx_01.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://4.bp.blogspot.com/-QbHpG91jX_8/UCZYkrhN1hI/AAAAAAAAH24/Tq75HJhp6UQ/s320/south_bronx_01.jpg" style="cursor: move;" width="320" /></a>Drugi ważny fakt, który miał ostatnio miejsce to wzmożona aktywność na kanale YT człowieka o imieniu <b>Willie Marine Boy Estrada</b>, urodzonego w 1956 roku w południowym Bronxie jednego z ojców rockingu, stylu tańca, z którego wywodzi się Bboying. Po obejrzeniu jednego z najnowszych nagrań Marine Boya, utwierdziłem się w przekonaniu, że trudno jest mówić o „początkach” tańca ulicznego ponieważ praktycznie każdy tancerz, którego dziś uznamy za prekursora gatunku (więc również Willie) uczył się od kogoś kto był przed nim. Można więc posilić się o stwierdzenie, że<b> bboying </b>narodził się w Bronxie w latach siedemdziesiątych, a <b>popping </b>w Kaliforni w tym samym czasie, ale taniec uliczny był obecny w Stanach praktycznie od początku istnienia większych aglomeracji miejsckich, w których mniejszości latynoskie i afrykańskie mieszały swoje tradycje taneczne z tańcami innych kultur.
Wszystkim, którzy chcą dowiedzieć się więcej na temat tańca ulicznego polecam przede wszystkim strony takie jak <a href="http://www.break.pl/">www.break.pl</a>, a jeśli wciąż będziecie czuć niedosyt – zacznijcie drążyć dalej. Internet pełen jest informacji na ten temat, w postaci dość fragmentarycznej, ale coraz częściej pojawiają się osoby, które starają się zebrać poszczególne porcje historii 'do kupy' - Willie Estrada, sam zapowiedział że piszę książkę o historii rockingu.
Na koniec - link do filmiku, w którym zobaczycie pojedynki rockingu, odbywające się regularnie w Bronxie. Na pierwszy rzut oka może wyglądać to nieco komicznie. Dwóch dorosłych facetów stoi naprzeciwko siebie gibająć w rytm muzyki i od czasu do czasu udaje, że dźga się nożem lub strzela z pistoletu. Trudno uwierzyć, że rocking w formie pierwotnej wykonywany był właśnie przez latynoskie gangi z południowego Bronxu. Potyczki te traktowane były niesamowicie poważne, a konsekwencją zbyt agresywnych pojedynków było nie raz sięgnięcie po prawdziwą broń i zranienie przeciwnika. W jednej z zatarczek stracił życie jeden z najlepszych tancerzy wczesnych lat siedemdziesiątych o imieniu <b>Rubberband</b>. Pierwszego października 1974 roku zginął od ran zadanych nożem przez czternastolatka w parku.<br />
I choćby ze względu na to, postaram się wznieść na wyżyny mej kreatywności i stworzyć nazwę zajęć, które będę mógł prowadzić z czystym sumieniem, a ludzie przychodząc do mnie na zajęcia nie będą musieli się zastanawiać co to do diabła jest za dens :)<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="480" src="http://www.youtube.com/embed/6r1kZpLqn2o" width="640"></iframe><br />
<br />
<br />
PS:<br />
Polecam zasubskrybowanie kanału Williego Estrady <a href="http://www.youtube.com/user/wilestrada424">http://www.youtube.com/user/wilestrada424</a> kilka dni temu napisałem do niego, że polscy tancerze chętnie przyjmą go na warsztatach nad Wisłą więc może za jakiś czas ten weteran tańca ulicznego pojawi się na kolejnej edycji festiwalu GDM lub innej imprezie tańca ulicznego w Polsce.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-9EfoCH6WwlQ/UCZf3OI12NI/AAAAAAAAH3Y/g582Lk6xxOY/s1600/talking_to_willie_estrada.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-9EfoCH6WwlQ/UCZf3OI12NI/AAAAAAAAH3Y/g582Lk6xxOY/s1600/talking_to_willie_estrada.png" /></a></div>
<br />
<br /></div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-61420738977339181232012-04-25T12:32:00.001+02:002012-04-25T12:32:56.586+02:00Uwaga: Marquese "Nonstop" Scott jest w twojej lodówce!!!<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-hr0HOs38-mI/T5fP3awFXiI/AAAAAAAAGZk/5KmIlErVuJg/s1600/marquese_nonstop_scott_drewcrozier_com.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-hr0HOs38-mI/T5fP3awFXiI/AAAAAAAAGZk/5KmIlErVuJg/s320/marquese_nonstop_scott_drewcrozier_com.jpg" width="311" /></a></div>
Jaki jest przepis na skuteczny marketing wirusowy? Sprawdzić co jest w danym momencie na topie na Tubie albo na Fejsie i podpiąć tematycznie pod markę. Po taką receptę z sukcesem sięgnął <b>Samsung </b>wykorzystując umiejętności tuttingowe Jayfunka, który kilka miesięcy wcześniej zawładnął Youtubem. Pisałem już o tym wcześniej <a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2011/06/jayfunk-finger-tutting-samsung-galaxy-s.html">tutaj</a>. Podobnie było z z marką płatków śniadaniowych Weetabix, które korzystając z umiejętności tanecznych dziewczynki o imieniu <b>Arizona Snow</b> stworzyły reklamę z dubstepowymi miśkami (<a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2011/09/arizona-snow-dubstep-weetabix.html">tutaj</a>). Było więc kwestią czasu kiedy to <b>Marquese "Nonstop" Scott</b>, który w ciągu siedmiu miesięcy zanotował ponad <b>40 milionów odwiedzin</b> na YT zostanie zauważony przez większą markę, która połasi się na 40 milionów potencjalnych odbiorców brandu. Poniżej oryginalny film umieszczony przez Nonstopa poruszającego się w dość nieszablonowy sposób do muzyki dubstep:<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/LXO-jKksQkM" width="640"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszą marką, (a przynajmniej pierwszą którą zauważyłem) wykorzystującą możliwości Marquese'a była od razu duża liga: Coca Cola. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/MUNw2Cu7TUw" width="640"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dosłownie kilka dni później na portalu prezentującym najciekawsze kreacje reklamowe <a href="http://www.adforum.com/">www.adforum.com</a> w pierszej piątce pojawiła się reklama wykorzystująca kilku tancerzy w tym również
Marquese'a Scotta. Produkt już nie tak lifestyle'owy jak zimna kolka, ale cóź, reklama dobra, a porządek w domu czasem trzeba zrobić...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/mThf1LjWo1c" width="640"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na tych dwóch reklamach myślałem, że zakończę posta, ale okazuje się, że tancerz Nonstop, chyba w najbliższych miesiącach będzie pojawiał się na ekranach komputerów i telewizorów faktycznie non stop, bo 12 kwietnia na kanale youtube <b><a href="http://www.youtube.com/user/LetYourBodyDrive?feature=watch">LetYourBodyDrive </a></b>pojawił się nowy film z Marquesem. Tym razem marka Peugeot postanowiła oprzeć całą kampanię marketingową na osobie tańczącego Marka, posuwając się dalej niż stworzenie kolejnego nagrania z atrakcyjnymi dla oka wygibasami. Peugeot zaproponował widzom wyzwanie Nonstopa do pojedynku i zaprezentowanie swoich tanecznych umiejętności w ramach konkursu. Nagroda? Wypad na Ibizę. Konkurs dopiero się rozpoczął więc myślę, że polscy tancerze mogą śmiało zrobić nalot na stronę
<b><a href="http://www.youtube.com/user/LetYourBodyDrive?feature=watch">LetYourBodyDrive</a></b> i zgarnąć główną narodę:)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wracając do tematu przewodniego, Marques podobnie jak wcześniej Jayfunk moim zdaniem idealnie wykorzystuje swoje pięć minut i wyciska z korporacyjnych sakiew tyle ile się da wykorzystując talent od Bozi i wypracowane w pocie czoła umiejętności. Pewnie spotka się on z objawami hejtowania, tych którzy zarzucą mu sprzedawanie się bla, bla, blaaaaa... Jak mówił kiedyś <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Liberace">Liberace</a>, a co podchwyciło również wielu artystów z nad Wisły którym zarzucano, że robią muzykę o niskiej wartości artystycznej: <i>„Bardzo to przeżyłem. Płakałem całą drogę do banku" </i>Myślę, że Marques będzie mógł niebawem powiedzieć to samo. Tylko po angielsku.</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-60525813637688638862012-04-03T10:46:00.002+02:002012-04-03T10:59:12.298+02:00Podryw na parkiecie - czyli klubowe końskie zaloty<div style="text-align: justify;"><i><b>Kings Of Convenience - I'd Rather Dance With You</b></i><br />
<i> <br />
I'd rather dance with you than talk with you<br />
so why don't we just walk in to the other room<br />
there is space for us to shake, and hey i like this tune<br />
even if i could hear what you said<br />
i doubt my reply would be interesting for you to hear.<br />
because i haven't read a single book all year, and the only film i saw - i didn't like it at all.<br />
i'd rather dance than talk with you. the music's too loud<br />
and the noise from the crowd increases the chance of misinterpretation.<br />
so let your hips do the talking.<br />
i'll make you laugh by acting like the guy who sings,<br />
and you'll make me smile by really getting into the swing.</i><br />
<br />
Strasznie ulubiłem sobie tekst tej piosenki. Do tego stopnia, że skłonił mnie do chwycenia za klawiaturę i napisanie nowego artykułu o tematyce około tanecznej. I’d rather dance… ile razy mieliście okazję powiedzieć coś takiego w różnych sytuacjach? Ja wiele. Bardzo wiele. Zamiast siedzieć na nudnym spotkaniu poszedłbym popląsać. Zamiast uczestniczyć w niekończącej się dyskusji, która dawno straciła już wątek przewodni, wolałbym pomachać nieco nogami i rękami. Zamiast dreptać krok po kroku na przystanek o wiele fajniej byłoby wykonać go taneczną przeplatanką. O ile nie jestem na tyle wyluzowany aby na przystanek zasuwać two-step’em albo jazzowymi slajdami, o tyle kiedy jestem w klubie i moje stopy poczują parkiet, a uszy wchłoną już pierwsze nuty dochodzące za DJki mam w nosie czy na parkiecie jest osób pięć czy pięćdziesiąt – idę w tany.<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="480" src="http://www.youtube.com/embed/OczRpuGKTfY" width="640"></iframe><br />
<br />
<br />
Tak bardzo jak w klubie lubię tańczyć, tak samo bardzo nie lubię gadać. Nie zrozumcie mnie źle, staram się nie sprawiać wrażenia antypatycznego gościa, który ze zblazowaną miną przemieszcza się bez celu w te i wewte. Po prostu mam strasznie słabe mniemanie na temat jakości dialogów, które prowadzone są w klubach. I nie jest to zarzut do innych ale również do siebie samego;) Wolę więc milczeć. Zawsze mam wrażenie, że aura, która idealnie sprzyja tańcu zupełnie nie sprzyja rozmowie. Jak tu cholera poprowadzić rozumną wymianę zdań kiedy musisz starać się dopasować timbre swojego głosu do fal dźwiękowych płynących z głośników tak aby w ogóle było cię słychać. Na dodatek, musisz też idealnie wymierzyć odległość twoich ust od ucha swojego rozmówcy (choć częściej rozmówczyni) tak aby słowa dotarły i zostały przetworzone na treść. Nie zaś, żeby dotarła fala uderzeniowa twojego głosu powodująca bolesne konsekwencje dla bębenków i przekreślenie szans na dalszą rozmowę. Zanim jeszcze wypowiesz słowo tyle przeszkód, tyle przeciwności tyle niedogodności. A kiedy już zdecydujesz się otworzyć usta<br />
<br />
STOP<br />
<br />
Zastanów się.<br />
<br />
Czy na pewno chcesz TO powiedzieć?<br />
<br />
No właśnie.<br />
<br />
Decydując się na wejście do klubu decydujesz się na wejście do strefy, w której w rozmowie z osobnikiem płci przeciwnej wszystkie słowa zaczynają nabierać nowego znaczenia. Każde zdanie może mieć drugie albo trzecie dno. Czasem po wypiciu zbyt wielu drinków może mieć też wyłącznie dno. Niestety. To fakt udowodniony naukowo<b>*</b>. Mam wrażenie, że banały w stylu ‘czego się napijesz’ lub ‘jak się bawisz’ brzmią o niebo lepiej na świeżym powietrzu niż w zatłoczonym klubie. Dlatego też dobrowolnie rezygnuję z szansy na spotkanie miłości w klubie z nadzieją na zachowanie szacunku do samego siebie. Ale czy moje spostrzeżenia są uniwersalne, czy też może wyssane z palca i właśnie, że wcale tak nie jest? Poprosiłem ostatnio znajomą, która zajmuje się pstrykaniem fotek szalejącym klubowiczom o małe podsumowanie tekstów, których nasłuchała się w swojej karierze klubowego paparazzi i które najbardziej utkwiły jej w pamięci. Chciałem sprawdzić czy ona też ma podobną opinię na ten temat. I taka była jej odpowiedź:<br />
<i><br />
</i><br />
<i>Fakt, faceci zagadują i to bardzo często. Z każdą kolejką częściej i odważniej. Jeśli na dodatek podchodzę do nich z aparatem traktują to najwyraźniej jako zachętę i zagadują ile wlezie. Większość tekstów jest skierowana personalnie do mnie, czyli do ‘pani fotograf’.</i><br />
<br />
No pewnie, zawsze lepiej mieć jakiś punkt zaczepienia.<br />
<i><br />
</i><br />
<i>Pierwsze z brzegu, które powtarza się co noc to ‘Pani na pewno nie ma zdjęcia! Ja chętnie je zrobię!’ i tu następuje zwykle nachalne wyrywanie aparatu. Nie ma nic bardziej denerwującego niż coś takiego! Aparat to nie zabawka, to narzędzie mojej pracy. Ostatnia rzecz, o której myślę to oddanie go w ręce jakiemuś nabuzowanemu kolesiowi, który sądzi, że jedyne o czym marzę to mieć z nim fotkę…</i><br />
<br />
Okej, odnotowano. Nie proponować fotek. Nie wyrywać aparatów. Coś jeszcze?<br />
<i><br />
</i><br />
<i>…albo inny tekst który słyszałam już chyba miliard razy. ‘dlaczego się nie bawisz?!’<br />
</i><br />
Logiczne, nie gibasz się na parkiecie, podczas gdy muzyka ucieka, zatem coś musi być nie tak. Hej, DLACZEGO SIĘ NIE BAWISZ!? Już wiem, na pewno dlatego, że czekasz na mnie aż przyjdę i zaopiekuję się tobą mała…<br />
<i><br />
</i><br />
<i>Czasem trafiają się też zupełnie abstrakcyjne propozycje ‘Zostaw aparat i choć potańczyć ze mną!’ Uchowaj Panie Boże! Czy on naprawdę sądzi, że odłożę aparat na bok i pójdę z nim tańczyć? Trochę zastanowienia panowie…</i><br />
<br />
No dobrze już dobrze. Znaczy, że wspólne fotki odpadają, informacja na temat twojego samopoczucia imprezowego również nie trafiają na podatny grunt. Jakakolwiek propozycja wiążąca się z odłożeniem narzędzia pracy może skłonić cię do zaatakowania absztyfikanta lampą flaszową… odnotowano… czy coś jeszcze?<br />
<i><br />
</i><br />
<i>Lubicie też czasem posłodzić… słyszę więc hasła "Najładniejsza pani fotograf jaką widziałem!" Dzięki. I co dalej? "Może się czegoś napijesz?" Już z taka propozycją? Toś się kolego nie wysilił jednak…</i><br />
<br />
Foto nie, taniec nie, komplement nie, drink nie. Halo! Jak to? To czy jest jakikolwiek temat, który skłoniłby cię do nawiązania dłuższej rozmowy z nieznajomym w klubie?<br />
<i><br />
</i><br />
<i>Hmmmm, no cóż, nie ukrywam, że swojego chłopaka z którym jestem już od kilku lat spotkałam właśnie w klubie.<br />
</i><br />
Alleluja! Eureka! Banzaj! Czyli, że jednak się da?!?<br />
<i><br />
</i><br />
<i>Wiesz, Jeśli zainteresowany osobnik podchodzi do mnie w sposób osobowy, traktując mnie przede wszystkim jako pracującego w dzikim tłumie człowieka, a nie zagubionej owieczki, która tylko czeka aż ktoś ją zagadnie to istnieje nadzieja na nawiązanie ciekawego kontaktu. Nie ukrywam, że lubię gdy nieznajomy docenia trud jaki wkładam w pracę z pijanymi ludźmi, podkreślając, że widział i lubi przy tym moje efekty pracy :P Jeżeli jeszcze do tego jest amatorem fotografii to zdecydowanie dodatkowy plus, ponieważ wtedy pochwalić się mogę swoją „latami wypracowaną wiedzą…” ;)</i><br />
<br />
No tak, pamiętam was papużki! Zamiennie wpatrujący się w siebie i swoje aparaty…<br />
<i><br />
</i><br />
<i>Tak naprawdę wystarczy jedynie okazać odrobinę zainteresowania samą osobą, zagadać w interesujący, nieprzewidywalny sposób, zaintrygować inteligencją a nie prymitywną zagrywką. Wbrew pozorom zwykłe „Cześć, jestem XYZ, myślę, że jeśli masz czas to moglibyśmy chwilę porozmawiać?..” jest o wiele bardziej zachęcające niż „Dlaczego się nie bawisz?!”. :)</i><br />
<br />
Takie proste? A może jednak takie trudne?! Cóż, jeśli drodzy czytelnicy chodzicie do klubów potańczyć to chwała wam za to! Chodźcie, tańczcie i pokazujcie jak dobrze można się bawić kiedy z głośników dobiega muzyka. Jeśli z kolei do klubów chodzicie szukać miłości… cóż, jak widać też się da, choć recepta na to może być czasem bardziej skomplikowana i wymagająca niż niejedna pokrętna choreografia :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="318" src="http://3.bp.blogspot.com/-IBW5aV5trGk/TzUQMk5V_jI/AAAAAAAAFGs/-KwmxaJqfMo/s400/how_i_dance_alone.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" width="400" /></div><br />
<br />
* <span style="font-size: x-small;">Okej, nie wiem czy został udowodniony naukowo, ale amerykańscy naukowcy na pewno nad tym pracowali, lub zajmą się wkrótce o czym poinformuje nas zapewne któryś z poczytnych magazynów dla mężczyzn w rubryce ‘Dziwny jest ten świat’.</span></div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-48509907818456701392012-03-02T12:02:00.002+01:002012-03-02T12:05:03.808+01:00Tupac Shakur wkrótce na Broadwayu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-CuEadWrZ_cc/T1CoZm2xdXI/AAAAAAAAFPw/ndH2I1kjW1U/s1600/thug-life-tupac.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-CuEadWrZ_cc/T1CoZm2xdXI/AAAAAAAAFPw/ndH2I1kjW1U/s400/thug-life-tupac.jpg" width="282" /></a></div><div style="text-align: justify;">Tupac powraca! Tym razem nie w postaci kolejnego albumu, których po śmierci rappera ukazało się już więcej niż za życia. Również nie w filmie dokumentalnym czy fabularnym. No więc jak? Panie i Panowie w 2012 Tupac pojawi się na BROADWAYu!!! Tak, tak, tym samym Broadwayu na którym wystawia się musicale Cats, Chicacgo, Lion King i dziesiątki innych klasyków. Tym razem w wersji śpiewano tańczonej zostanie zaprezentowane życie Tupaca Shakura, legendarnego rapera, zastrzelonego w 1996 roku, od którego rozpoczął się cały Westcoast Eastcoast thing i w zasadzie początki renesansu hiphopu na całym Świecie. Czy to wyjdzie? Zobaczymy, skoro udało się wystawić na Broadway Spider Mana, czemu nie miałoby się udać z Shakurem?<br />
<br />
Reżyserem musicalu będzie Kenny Leona a produkcja zatytułowana będzie “Holla If You Hear Me.” Na razie wiadomo jedynie tyle, że musical nie będzie odtwarzał życia artysty, a raczej skupiał się na jego przesłaniu jego muzyki. Hmmmm... zastanawiam się czy chodzi o przesłanie kawałka "Hit'em up" czy może "2 of Amerikaz Most Wanted"?;) <br />
Rozpoczęły się już castingi na których poszukuje się dwóch czarnoskórych raperów w wieku 18-35, i jednego białego aktora między 2- a 25 rokiem życia. Castingi rozpoczynają się w Nowym Jorku 10 marca. <a href="http://www.huffingtonpost.com/2012/02/29/tupac-shakur-musical-holler-if-ya-hear-me_n_1310339.html">Więcej >>></a></div><br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/9s4GXeAKhkA" width="640"></iframe>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-38672482186857790052012-02-10T20:32:00.003+01:002012-02-11T18:19:23.358+01:00Mistrzowskie cięcie dźwięków - IDA World DJ Championships 2011<div style="text-align: justify;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-li3OMRRj9ic/TzVo2A5vSWI/AAAAAAAAFG4/iTnLwPYsY6A/s1600/IDA_world_dj_championships_2011.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-li3OMRRj9ic/TzVo2A5vSWI/AAAAAAAAFG4/iTnLwPYsY6A/s640/IDA_world_dj_championships_2011.jpg" width="451" /></a>Na początek małe ogłoszenia parafialne. Poniższy ukazał się w lutowym wydaniu <a href="http://trendymagazyn.pl/" style="font-weight: bold;">Trendy Magazynu</a>, który właśnie ukazał się w Empiku w twoim mieście. W lutym Maciek Cielecki robi wiwisekcję twórczości choreograficznej twórczości Vinha Nguyena, Justyna Lichacy kontynuuje historię swojej przygody z tańcem na Wyspach, z kolei Bizon - ojciec chrzestny Rytmów Ulicy opowiada co sądzi o turniejach tańca w Polandii. Sprawdź to ziom. <br />
<br />
A teraz do rzeczy.<br />
<br />
<h2>Intro</h2>Mistrzowskie cięcie dźwięków ewidentnie ulubiło sobie nasz kraj, a jeszcze bardziej Stołeczne Miasto Królewskie, bo już nie pierwszy raz właśnie w Krakowie z początkiem grudnia odbyły się Mistrzostwa Świata DJów - IDA World DJ Championships 2011. O samej imprezie dowiedziałem się na dwa dni przed, bo zdecydowanie bardziej siedzę w ‘światku’ tanecznym niż muzycznym. Jednak po obejrzeniu materiału promo (o którym więcej na końcu) wiedziałem, że nie mogę przegapić tego wydarzenia, tym bardziej, że dzieje się na moim własnym podwórku - w mieście Kraka. Na szybkości sporządziłem więc mailo - smsa do naczelnego aby na ostatni dzwonek, załatwił mi akredytację na to wydarzenie. Pominę detal, jak bardzo Jacek lubi, kiedy przedstawiam mu takie niespodzianki za pięć dwunasta (tak, tak, wiem. Na przyszłoroczną edycję Gdańsk Dźwiga Muzę zgłaszam się zatem szefie już dziś!!!) i przejdę od razu do rzeczy.<br />
<br />
<h2>Cięte dźwięki</h2><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-zrr6p-oWggw/TzVo9quGepI/AAAAAAAAFHE/Hl1YdkbRrhY/s1600/IDA_world_zooteka_showcase_04.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="266" src="http://4.bp.blogspot.com/-zrr6p-oWggw/TzVo9quGepI/AAAAAAAAFHE/Hl1YdkbRrhY/s400/IDA_world_zooteka_showcase_04.jpg" width="400" /></a></div>Na początek wesprę się nieco Wikipedią żeby wprowadzić tych mniej wtajemniczonych w świat DJingu.<br />
<i>Didżej lub DJ, dyskdżokej (ang. Disc Jockey – Dee Jay) – osoba zajmująca się dobieraniem oraz odtwarzaniem i miksowaniem muzyki na żywo, w celu rozbawienia publiczności. DJ najczęściej stara się stworzyć płynność muzyczną w swoim występie, łącząc ze sobą różne utwory muzyczne, a nawet dodając efekty dźwiękowe, sample, utwory typu acapella. DJe turntabliści posługują sie także skreczem.</i><br />
<br />
Najbardziej w tej definicji podoba mi się fragment o rozbawieniu publiczności. Ach, jakże zawsze rozbawiony jestem kiedy DJ rozkręca się za konsoletą;) Ale okej, bądź co bądź ta definicja jest w dużej mierze właściwa. Jeśli jednak z taką wiedzą i przekonaniem ktoś wybrałby się na imprezę z pod znaku IDA mógłby się grubo rozczarować, a jego spojrzenie na ‘stworzenie płynności muzycznej w celu rozbawienia publiczności’ nabrałoby zupełnie innego wymiaru.<br />
<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ngZy3cxQxsw/TzVpDloEuLI/AAAAAAAAFHQ/SQCK5whK7V0/s1600/IDA_world_zooteka_dj_cross_01.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="268" src="http://2.bp.blogspot.com/-ngZy3cxQxsw/TzVpDloEuLI/AAAAAAAAFHQ/SQCK5whK7V0/s400/IDA_world_zooteka_dj_cross_01.jpg" width="400" /></a>Mistrzostwa IDA to impreza, na której DJe z całego świata mogą wykazać się swoim kunsztem. Prezentują więc nadludzkie wręcz umiejętnościami skreczu, miksowania i co równie ważne – umiejętności nawiązania kontaktu z publicznością podczas wykonywania arcytrudnych manewrów z wykorzystaniem dwóch płyt winylowych i miksera. Podkreślić trzeba, że na takiej imprezie nie usłyszy klubowych setów, czy znanych z clubbangerów. Podczas 2 minutowych showcase’ów, artyści mają na celu pokazać swoją sprawność manualną, niesamowity timing i precyzję ruchów rąk. Są to więc sety w pigułce, w dawce skondensowanej bardziej niż napoje energetyczne sprzedawane w tych śmisznych mikro pojemniczkach. Tricki wykorzystywane w klubach sporadycznie, aby uatrakcyjnić przejście z jednego kawałka w drugi, tu są z kolei głównym elementem pokazu. Choć kategorie zawodów podzielone są tradycyjnie na ‘technical’ i ‘show’ to dla na w pół laika takiego jak ja nie robi to zbyt dużej różnicy. Technical jest technical, a show jest technical również tylko trochę bardziej z show. Nie będę się tu silił na wystawianie profesjonalnej oceny poszczególnym DJom, bo po prostu się na tym nie znam. Kiedy siedzący obok koleś z Pomorza powiedział mi, że DJ S-Trix zaprezentował charakterystyczny niemiecki styl miksowania, nie pozostało mi nic innego jak pokiwać głową.<br />
<br />
<h2>Loop Skywalker i Cross Vader</h2><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-i9UrfaQyNbY/TzVpKexucCI/AAAAAAAAFHc/KEWbRq08qAk/s1600/IDA_world_zooteka_showcase_02.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="268" src="http://3.bp.blogspot.com/-i9UrfaQyNbY/TzVpKexucCI/AAAAAAAAFHc/KEWbRq08qAk/s400/IDA_world_zooteka_showcase_02.jpg" width="400" /></a></div>Mogę jednak wypowiedzieć się na temat samego show dawanego przez kolejnych artystów i umiejętności zaskarbienia sobie publiczności. Oglądając występy każdego z uczestników zacząłem w wyobraźni rysować ich sobie jako zawodników z jakiejś rąbanki rodem z Playstation 3 w stylu Tekkena czy Mortal Kombat (nic nie poradzę, MK9 kradnie mi wiele godzin życia od jakiegoś pół roku, stąd analogia). Każdy z nich bowiem miał inne skille. Pomijając już te techniczne, których ocenić nie jestem w stanie, każdy w inny sposób wyważał stosunek między koncentracją na gramofonach, a publiczności. Loop Skywalker choć pozytywny, wydawał mi się mocno pospinany, S-Trix (ten od niemieckiego stylu) wydawał mi się bardzo skupiony na sprzęcie i w niego wpatrujący się przez 90% seta. DJem, który wygrał sobie publiczność swoją nieprzeciętną sceniczną osobowością i pomysłem na set był DJ Cross z Belgii, który zgarnął tym samym główne trofeum w kategorii technical, co publiczność przyjęła z szalonym entuzjazmem. Jak później się okazało, Cross był faworytem publiczności już na starcie, bo rok wcześniej, wbrew oczekiwaniom wszystkich, nagrodę z przed nosa zgarnął mu Mandrayq z Włoch. W zeszłym roku Cross otrzymał więc powołaną naprędce nagrodę publiczności, a w 2011 przybył aby odebrać co mu się słusznie należało. W 2010 nie byłem świadkiem jego występu, ale to co przekonało mnie do niego w tym roku to jego niesłychany spokój, praktycznie nieustanny kontakt z publicznością i tak zwane amerykańskie ‘cockyness’ czyli w wolnym tłumaczeniu pozytywne cwaniactwo i wielka pewność siebie… albo po ludzku - Cross był kozakiem.<br />
<br />
<br />
<br />
<h2>Granie na ekranie</h2><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-NId3_tp5H5Q/TzVqoVltdrI/AAAAAAAAFIE/YCpvQEcL_DU/s1600/IDA_world_zooteka_showcase_01.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="265" src="http://3.bp.blogspot.com/-NId3_tp5H5Q/TzVqoVltdrI/AAAAAAAAFIE/YCpvQEcL_DU/s400/IDA_world_zooteka_showcase_01.jpg" width="400" /></a></div>Poza samymi mistrzostwami warto wspomnieć jeszcze o dwóch innych atrakcjach tego wieczoru. Pierwszą z nich był fenomenalny występ DJ-a Irie, który na żywo miksował obraz z dźwiękiem. Byłem już nieraz świadkiem takich wyczynów w krakowskim klubie Ministerstwo i jeśli będziecie mieli okazję wybrać się na imprezę, na której DJ miksuje video z muzyką koniecznie się na nią wybierzcie. DJ Irie zaprezentował kontynuację zeszłorocznego Miracle Motion Picture Show, które moim zdaniem zdaniem było jeszcze lepsze niż przyjęty z owacjami na stojąco występ zeszłoroczny (po który tradycyjnie odsyłam na youtube). Druga atrakcja to występ etno-elektro-ekipy o nazwie Gooral, która święci całkiem zasłużone tryumfy w polskich klubach, nie tylko na fali rosnącej popularności etno-folku, i nie tylko dzięki popularności przeraźliwie białych zębów ‘Tańczącego z Gwiazdami’ Staszka Karpiela-Bułecki, ale również za przyczyną tego, że robią całkiem porządną muzę. <br />
<br />
<br />
<br />
<h2>Say what?</h2><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-CB7BTYnpZ-c/TzVqu9Vs24I/AAAAAAAAFIM/3GloePtWC8o/s1600/IDA_world_zooteka_showcase_07.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="http://3.bp.blogspot.com/-CB7BTYnpZ-c/TzVqu9Vs24I/AAAAAAAAFIM/3GloePtWC8o/s400/IDA_world_zooteka_showcase_07.jpg" width="400" /></a></div>Największym dla mnie nieobecnym tej imprezy była ekipa Foreign Beggars… która tak naprawdę wcale nie miała na tegorocznych mistrzostwach IDA wystąpić. Wraz z kilkoma znajomymi zaznaliśmy masowej iluzji, w którą wkręciliśmy się samodzielnie wmawiając sobie, że wbrew wszelkiej logice i wszystkim informacjom podanym na plakatach i biletach Beggarsi jednak na imprezie wystąpią. Źródłem tej mistyfikacji było fenomenalne promo, którego obejrzenie gorąco polecam (a nawet nalegam) na kanale youtube krakowskiej Zooteki. Ten pięciominutowy klip, w którym pojawiają się właśnie Beggarsi (sic!), a także Fader Penetrators i mistrz świata federacji DMC - DJ Unkut to produkcja lepsza niż niejeden teledysk, lub filmowy trailer. Propsy za to. <br />
<br />
<h2>Udział wzięli</h2><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-muPCz6P6I9Y/TzVqjFNuVgI/AAAAAAAAFH8/_qYgBAeGdxg/s1600/IDA_world_zooteka_showcase_03.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-muPCz6P6I9Y/TzVqjFNuVgI/AAAAAAAAFH8/_qYgBAeGdxg/s400/IDA_world_zooteka_showcase_03.jpg" width="266" /></a></div>Na koniec dwa słowa o organizatorach. Krakowska organizacja Zooteka, na czele której stoi Zulus, jest w moim mniemaniu hiphopowym (muzyka) odpowiednikiem hiphopowego (taniec) FNFu i Blazee’a (Błażeja Szychowskiego). O ile jednak o Błażeju i FNFach można dowiedzieć się z netu co nieco (nawet zanim stał się czasopismowo - plejadowym celebrytą), o tyle o Zulusie zbyt wiele nie przeczytasz. A szkoda, bo jest to człowiek, który zrobił bardzo wiele dla hiphopu w Polsce, i rozkręca koncerty i imprezy hiphopowe wraz ze swoją Zooteką już od ponad dekady. Ważne jednak, że przemysł hiphopowy wciąż się kręci, a imprezy typu IDA z roku na rok mają coraz większy rozmach i zyskują coraz większe zainteresowanie, cały czas ewoluując… podobnie jak ewoluuje muzyka gdzie hiphop coraz częściej zwalnia miejsce swojemu potomkowi z ADHD o imieniu – dubstep. <br />
<br />
Jeśli chcecie zobaczyć więcej kozackich fotek z tej imprezy sprawdzcie <a href="https://www.facebook.com/pages/IDA-World-Fan-Page/115550591841669"><b>fanpejdża IDA 2011</b></a> skąd zassałem większość fotek do tego artykułu, jak również <a href="http://where2b.org/Gallery,for-Event.IDA-WORLD-DJ-CHAMPIONSHIPS-2011-Kijow-Krakow-2011-12-03"><b>galerię na stronie where2b</b></a>.<br />
<br />
<br />
<br />
Na sam koniec, końców wrzucam linkusa do tegoż zajebistego promomateriału, o którym mowa w ostatnim paragrafie. Amen.<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/dMpt7zyhMh4" width="640"></iframe><br />
<br />
<br />
</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-70686061544589344882012-01-05T16:21:00.000+01:002012-01-05T16:21:04.301+01:00Tylko Taniec - czyli nowy show Polsatu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-6GpE_ii2uEA/TwW8X66qtbI/AAAAAAAAEto/oYFm3cj1S08/s1600/tylko-taniec-polsat-casting.PNG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://1.bp.blogspot.com/-6GpE_ii2uEA/TwW8X66qtbI/AAAAAAAAEto/oYFm3cj1S08/s400/tylko-taniec-polsat-casting.PNG" width="400" /></a></div><div style="text-align: justify;">Dokładnie rok temu w USA ruszył kolejny po So You Think You Can Dance i Americas Best Dance Crew program taneczny o nazwie <b>Live to Dance</b>,<b> </b><a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2011/01/paula-abduls-live-to-dance_28.html">o którym pisałem już wcześniej tutaj</a>. W rolę głównego jurora wcieliła się Paula Abdul znana dziś głównie dzięki programowi American Idol. Ufff... sporo tych programów, sporo licencji. A licencje mają to do siebie, że jeśli programy 'chwycą', a koncepcje się sprawdzą, to kwestią czasu jest przeniesienie ich do innych krajów, w tym również do naszej wciąż jeszcze chłonnej tańca Polandii.</div><div style="text-align: justify;"><br />
<br />
Przypadkiem dowiedziałem się, że dosłownie na dniach ruszają castingi do pierwszej tanecznej produkcji Polsatu o nazwie <strong>Tylko Taniec</strong>, wyglądającej bliźniaczo podobnie do wspomnianego na początku Live to Dance. Jestem bardzo ciekaw czy program wypali bo jak na razie jest jedną wielką niewiadomą co do której chyba nawet Polsat nie jest przekonany. Kampania promująca ten show jest dość słaba bo żadne medium nie uderzyło mnie w oczy ani uszy informując o programie. Nie wiem jak program jest reklamowany w TV bo oglądam to pudło bardzo rzadko, ale pozostałe środki przekazu są moim zdaniem dość zaniedbane. Co do prowadzących - zagadka. W krótkim spocie reklamowym nic nie jest zdradzone. Amerykańska wersja bazowała na nazwisku Pauli Abdul, tu Polsat zdecydował się zbudować wydarzenie bez gwiazdora na starcie. Odważnie. Skoro to Polsat można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że będzie to Krzysiu Ibisz (nie ten od zupy, tylko ten drugi od fitness-sportu) i Kasia Cichopek.<br />
<br />
Czym program ma różnić się od YCD? Przede wszystkim tym, że nie ma ograniczeń wiekowych, więc mogą w nim wystartować zarówno emeryci i renciści jak również przedszkolaki. Ponadto jurorzy nie będą patrzeć krzywym okiem na tańce inne niż lirycal jazz, afro jazz, brodway jazz, contempo jazzz, jem zupe jazz, emocje jazz i wszystkie inne wyciskające łzy i chwytające za jazz serce cudowne układy, w których ona kocha jego, a on kocha ją. W teorii będzie więc można zabłysnąć kujawiakiem i mazurem, będzie można pokazać tańce dworskie, taniec hajducki czy bergamoszka (nie mam pojęcia co to za tańce, ale lansuję się znajomością ich nazw, bo usłyszałem je <a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2011/03/romana-agnel-cracovia-danza.html">w rozmowie z Romaną Agnel</a> - dyrektorem artystycznym Baletu Dworskiego „Cracovia Danza”).<br />
<br />
Podsumowując jestem bardzo ciekawy dwóch rzeczy. Po pierwsze, czy Polsatowi uda się wyemitować ten program kiedykolwiek na antenie (biorąc pod uwagę tak słabe nagłośnienie castingów). Po drugie, czy do programu zgłoszą się tancerze innych zaniedbanych i zapomnianych w naszym kraju styli tanecznych. Czas pokaże.</div><br />
Więcej na temat samego programu dowiecie się <a href="http://www.polsat.pl/Nasze_Programy,2846/Tylko_Taniec,1280516/index.html">na jego oficjalnej stronie.</a> <br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="480" src="http://www.youtube.com/embed/pv5JsPaUfWs" width="640"></iframe><br />
<br />
<span style="font-size: large;">Terminy castingów: </span><br />
<br />
<b>7 stycznia</b><br />
Kraków – Nowohuckie Centrum Kultury al. Jana Pawła II 232<br />
Gdańsk – Polska Fabryka Tańca DANCE VISION TV INTERNATIONAL ul. Paderewskiego 9<br />
<br />
<b>8 stycznia</b><br />
Łódź – Szkoła Tańca LILLA HOUSE ul. Wigury 21<br />
Bydgoszcz – Opera Nova ul. Marszałka F. Focha 5<br />
<br />
<b>14 stycznia</b><br />
Białystok – Hotel Gołębiewski ul. Pałacowa 7<br />
Wrocław – Regionalne Centrum Turystyki Biznesowej ul. Wystawowa 1<br />
<br />
<b>15 stycznia</b><br />
Warszawa – Akademia Tańca Sulewscy (Dom Słowa Polskiego) ul. Miedziana 11a<br />
Poznań – Akademia Tańca i Fitnessu METRUM os. Władysława Łokietka 102sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-61700173499948553762011-12-27T15:00:00.001+01:002011-12-27T15:01:22.302+01:00Just for Kicks - szczypta historii<div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-5TwHuVdYA10/TvR05zMoCmI/AAAAAAAAEpo/pjMRFd4ZnHI/s320/just-for-kicks-sneaker-history-movie.PNG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;" width="236" /></div>Na zakończenie roku z kopniakiem polecam świetny film dokumentalny opowiadający <b>historię sneakersów</b>. Prawie półtorej godzinny film opowiadający historię kolorowych butów sportowych? Dziwne? Może trochę, ale ja łyknąłem go w całości jakieś dwa lata temu, a dziś wracam, do niego, żeby odświeżyć sobie historię, która nierozerwalnie związana jest przecież z <b>historią hiphopu</b>. <br />
<b>Jeśli chcecie dowiedzieć się,</b> <br />
...którym butom Run DMC dedykowało jeden ze swoich najbardziej znanych kawałków?<br />
...które buty od 20 lat nieprzerwanie cieszą się największym powodzeniem w USA , pierwotnie będąc wizytówką trouble makerów z ulic Nowego Jorku?<br />
...które buty zostały wyklęte przez władze NBA, czym przewrotnie zyskały kosmiczną wręcz popularność wśród amerykanów?<br />
Jeśli chcecie dowiedzieć się dziesiątek innych ciekawostek na temat ulubionych butów hiphopowców sprawdźcie koniecznie poniższy film.<br />
<br />
<br />
<embed allowfullscreen="true" allowscriptaccess="always" id="VideoPlayback" src="http://video.google.com/googleplayer.swf?docid=6444453634416523444&hl=pl&fs=true" style="height: 360px; width: 640px;" type="application/x-shockwave-flash"></embed> </div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-52685160276832570372011-12-19T15:34:00.001+01:002011-12-20T10:13:47.699+01:00Tony Czar & Lil Bigz Instructional DVD - wyniki konkursu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;" border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-yrtni-5st5c/Tu9J-33LsEI/AAAAAAAAEf8/NeCw4fSh4m4/s320/Sig_Swt-8.jpg" width="232" /></div><div style="text-align: justify;">Dziś krótko i zwięźle:) W ogłoszonym przeze mnie <b><a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2011/12/tony-czar-lil-bigz-instructional-dvd.html">tydzień temu konkursie</a></b> zwycięzcą okazał się <b>Wawrzek z Krakowa</b>. Jego mail był krótki i zwięzły, ale wystarczył, aby przekonać mnie, że zasługuje na nagrodę:) Do Wawrzka płytka trafi pewnie jeszcze w tym tygodniu. Wszystkim startującym w konkursie dziękuję i polecam śledzić bloga dalej. Kto wie, może za jakiś czas pojawią się równie atrakcyjne kąski do zgarnięcia:) <br />
<br />
Poniżej mail Wawrzka:<br />
<i>Wielokrotnie słyszałem jak wspaniałe są organizowane przez FNF obozy, na których można spotkać wybitnego choreografa, jakim jest Tony Czar. Osobiście nigdy nie miałem okazji pojawienia się na nich (z powodów finansowych). Dlatego skorzystanie z płyty Tony'ego jest dla mnie świetną okazją, by poznać jego styl, choreografie - a przede wszystkim - rozwinąć się! </i><br />
</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-68245611468666441592011-12-14T16:26:00.001+01:002011-12-14T16:30:43.297+01:00Taneczny przemysł 2.0<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-_JBRC__r1I0/Tui-WT2A71I/AAAAAAAADac/j2cGMY6JTlA/s640/robot-dance-contest.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" width="640" /></div><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">Grupa, czy indywidualizm. Kariera w zespole czy freelancing. To kwestia indywidualna, jeden czuje się lepiej kiedy otacza go zespół osób, z którym jest się w stanie porozumieć. Inni wolą samemu stawiać czoła wyzwaniom i zarówno upadki jak i sukcesy przypisywać wyłącznie własnym wysiłkom. Takie dylematy towarzyszą też zapewne niejednemu tancerzowi, czy choreografowi, który rozpocznie już swoją karierę zawodową. Jednak niezależnie od tego jaką drogę tancerz wybierze, w obliczu potencjalnych pracodawców powinien umieć mówić wspólnym z innymi tancerzami głosem. Dzięki temu, większe są szanse na przeforsowanie praw, które mu przysługują i wyegzekwowanie godnych warunków pracy i honorarium. <br />
<br />
Taneczne <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Lobby">lobby</a>? Do tego w Polsce jeszcze długa i wyboista droga, ale coś zaczęło się dziać przy okazji <b><a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2011/04/kongres-tanca.html">Pierwszego Kongresu Tańca</a></b>, który odbył się w Warszawie 9-11.05 tego roku. Trzeba jednak podkreślić, że kongres skupiał się jednak na tancerzach, którzy zawód swój wykonują na deskach teatrów, nie było na nim miejsca na komercyjną stronę tańca, a szkoda, przecież ta forma rozwija się w Polsce w równym jeśli nie większym stopniu niż ta artystyczna i tancerze komercyjni również powinni walczyć o swoje prawa. W przeciwnym wypadku, będą nimi rządziły wyłącznie prawa rynku, a żadne prawo nie jest chyba tak bezlitosne niż to które sam ustala rynek.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-RK3PjVQMHJE/Tui-dic2oaI/AAAAAAAADak/n1CADt_Mv_k/s320/robot-1.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;" width="188" /></div>Telewizyjne programy przyniosły tancerzom komercyjnym wiele dobrego - możliwość częstszego występowania na licznych pokazach, większe zainteresowanie szkołami tańca. Są jednak również niedźwiedzie przysługi, które boom przysporzył tancerzom profesjonalnym i zawodowym. Dokładnie rok temu, moja znajoma tancerka ragga jam – <strong>Aga Bota</strong> gościła jako choreograf na niemieckiej imprezie <b>Street Dance - Hip Hop Day 2010</b> we Frankfurcie. Na moją prośbę przeprowadziła krótki wywiad z Tomem Woll’em, jednym z niemieckich tancerzy street dance. Jedno z pytań, które mu zadałem dotyczyło popularności tańca w Niemczech przed i po erze YCD. Pamiętam, że zaskoczyła mnie wtedy jego odpowiedź pozbawiona entuzjazmu wobec tego programu. Przeciwnie, Tom stwierdził, że kiedyś tancerze w Niemczech zarabiali duże pieniądze za występowanie na koncertach i w teledyskach. Dziś, kiedy taniec jest tak popularny, wiele osób gotowych jest trząść tyłkiem przed kamerą za darmo, a niektórzy piosenkarze, którzy w dobie kryzysu sami muszą liczyć się z funduszami, wolą zrezygnować z profesjonalistów na rzecz bujających się za darmoszkę amatorów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-8KwVcQ_PsJI/Tui-iH0LtrI/AAAAAAAADas/Gk6IlaQonXM/s320/robot-2.png" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;" width="154" /></div>Moim zdaniem jednym z największych błogosławieństw, ale także jednym z największym przekleństw dzisiejszych czasów jest praktycznie nieograniczona dostępność wszystkich do wszystkiego. Kiedyś, aby świat zobaczył młodego artystę, ten musiał odbić się od dziesiątek drzwi, aż w końcu na tym właściwym castingu dostrzegła go właściwa osoba, która po przejściu szeregu dalszych etapów, w końcu zaprezentowała go szerszej publiczności. Posiadanie teledysku w telewizji było już pierwszym dużym krokiem w kierunku sukcesu. A dziś? Żeby nakręcić ‘teledysk’ wystarczy kamerka internetowa dostępna praktycznie w każdym laptopie. Żeby pokazać go światu wystarczy kilka kliknięć na youtube, a następnie wrzucenie go na tablicę na Fejsie. I już. Możesz stać się lokalnym celebrytą. Sytuacja jest jaka jest i nawet największy atleta choćby i zjadł tysiąc kotletów jej nie zmieni. Jedyne co można zrobić to się do niej dostosować. Część artystów z LA odkryła już jak wykorzystać te media (praktycznie każdy tancerz z <b>Debbie Reynolds</b> i <b>Millenium</b> studio), część zapiera się przed nimi rękami i nogami (<b>Brian Green, Suga Pop</b> i inne stare koty wciąż działające w przemyśle tanecznym). Moim zdaniem rozsądniej robią Ci, którzy godzą się z faktem, że z Internetem nikt nie wygra i albo nauczą się go wykorzystywać, albo sami zostaną przezeń wykorzystani. Najrozsądniejsze jak do tej pory podejście zapoczątkowała grupa choreografów z San Diego zakładając stowarzyszenie <b>Movement Lifestyle</b>, o którym nie raz wspominał już w swoich artykułach <b>Maciek Cielecki</b>. <b>Lyle Beniga</b> i <b>Sean Evaristo</b> tworząc wraz z kilkoma przyjaciółmi ML nadali zupełnie nowego wymiaru choreografiom, uczonym w swoich tanecznych studiach na cotygodniowych zajęciach. Wcześniej nagrywane komórkami materiały, które różnymi drogami przedostawały się do sieci, nagle zaczęły mieć wysoką jakość pod względem montażu, dźwięku, a czasem również scenariusza i fabuły. Nic dziwnego, że kanały YT obu panów, a także studia ML i wielu choreografów z nimi związanymi zostały prędko subskrybowane przez rzesze miłośników tańca. W jaki sposób przekłada się to na dobrobyt tych tancerzy? Przecież YT jest za darmo, a na reklamach wyświetlanych pod filmem właściciel kanału może po pół roku zarobić co najwyżej na zgrzewkę wody mineralnej. Chodzi oczywiście o promocję. Najbardziej rozpoznawalni i uwielbiani celebryci taneczni to pewniak gwarantujący sukces przy organizowanych na całym świecie warsztatach i eventach tanecznych. Organizatorzy wiedzą bowiem, że popularność z Internetu przełoży się na real life i jeśli postawią na takie nazwiska frekwencja entuzjastów tańca będzie zadowalająca. Tak producenci Ushera zrobili z Justinem Bieberem i historia pokazuje, że źle na tym nie wyszli. Pewnie niebawem, headhunterzy taneczni szukający kandydatów do trasy koncertowej gwiazd muzyki pop (jeśli już tak nie robią) obok tradycyjnych castingów będą również skanować zasoby youtube poszukując najpopularniejszych tancerzy sieci. Żeby daleko nie szukać, najlepszym przykładem tanecznego youtube'owego fenomenu jest grupa <b>Quick</b> z Norwegii, która szturmem podbija światowy rynek taneczny w 2012. Podobnie sytuacja wygląda z francuskimi bliźniakami <b>Les Twins</b>, których taneczne ewolucje widział już w Internecie każdy szanujący się streetdancer w Polsce.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-WSoRK_h_HbY/Tui-p1yewEI/AAAAAAAADa0/w--YrkxqXPE/s320/robot-3.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;" width="185" /></div>Aby przetrwać na rynku trzeba się dostosować nie załamując rąk i nie płacząc, że kiedyś było lepiej. Beyonce i Jay-Z to jedna z najbogatszych par biznesu muzycznego pomimo tego, że ich najnowsze albumy do większości fanów trafiło zapewne dzięki pirackim torrentom. Budżet Jay-Z i B jest jednak w stanie przetrać to uszczuplenie majątku dzięki temu, że dochody z płyty to zaledwie kropla w morzu przychodów generowanych przez ich dwuosobową korporację. Ciuchy, napoje, perfumy, filmy… dziś, żeby artysta mógł wydawać muzykę musi generować zyski na dziesiątki innych sposobów pokrewnych jedynie z działalnością core’ową. Stąd obok warsztatów tanecznych warto, otworzyć własny clothing line i przy okazji letnich lub zimowych zjazdów oferować spodnie, które chyba w przypadku każdej z trzech dominujących na rynku szkół (<b>FNF, FPC</b> i <b>SDA</b>) rozchodzą się zawsze jak świeże bułeczki. W przeciwieństwie do sztuki, która po śmierci artysty obroni się sama shobiznes musi się bronić już za życia i wygra w nim ten, kto poza warsztatem tanecznym potrafi wykorzystać jeszcze techniki marketingowe. Dance is life, owszem… ale również life is brutal. Żeby tańczyć trzeba najpierw (za coś) żyć.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-17250025752505875932011-12-11T21:34:00.001+01:002011-12-11T21:35:14.480+01:00Tony Czar & Lil Bigz Instructional DVD - konkurs!!!<div style="text-align: justify;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-EFtuSC3JgT8/TuUSsEz-2-I/AAAAAAAADZE/FyJ0TStU_RI/s1600/SDI_Vol_1-2T.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-EFtuSC3JgT8/TuUSsEz-2-I/AAAAAAAADZE/FyJ0TStU_RI/s400/SDI_Vol_1-2T.jpg" width="281" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tony Czar & Lil Bigz Instructional DVD</td></tr>
</tbody></table>Swego czasu zamówiłem na stronie <b><a href="http://weruletheempire.com/">weruletheempire.com</a></b> płytkę o nazwie <b>Tony Czar & Lil Bigz Instructional DVD</b>. Tonego w Polsce przedstawiać nie trzeba, bo jest to gwiazda numer jeden wszystkich FNFowych Summerów, jeden z najbardziej kreatywnych, błyskotliwych i otwartych choreografów z LA. Lil Bigz to prowadzona przez niego mała taneczna gwiazdeczka, o której za klika lat będzie pewnie równie głośno jak wczoraj o <b>Tuckerze Barkleyu</b>, a dziś o<b> Ianie Eastwoodzie</b>. Na płytce znajdują sześć choregrafii na różnych poziomach zaawansowania. Poczynając od prawdziwego rookie, bazującego w główniej mierze na groovie, aż do choregrafii na poziomie master class, którą Tony poza Lil Bigz uczy wraz z<b> Ianem Eastwoodem</b> i <b>Laurą Edwards</b>. Poza samymi choregorafiami znajdzieciee inne extrasy w postaci teledysków do nauczanych choreografii czy krótkiego wywiadu z Tonym i Lil. A teraz uwaga: <u><b>postanowiłem ogłosić konkurs i oddać tą płytkę jednemu z was, bo wiem, że jest w naszym kraju wiele osób, które zrobi z niej 10 razy lepszy pożytek niż ja.</b></u> Samemu nie miałem nawet czasu przeglądnąć całej do końca, nie mówiąc o nauczeniu się, którejkolwiek z choreografii. Jeśli więc czujesz, że możesz to DVD wykorzystać lepiej, w takim razie zapraszam do sięgnięcia po nie. Zasady konkursu są banalnie proste:<br />
<br />
<span class="Apple-style-span" style="font-size: large;">Napisz dlaczego właśnie do Ciebie powinienem wysłać płytę Tony Czar Lil Bigz – Street Dance Instructional? </span><br />
<br />
Najbardziej przekonującą wypowiedź umieszczę na blogu, a płyta z filmem pocztą poleci do zwycięzcy. <b><u>Konkurs trwa do końca przyszłego tygodnia – 18 grudnia</u></b>, tak abym zdążył wysłać nagrodę prosto pod choinkę. Zatem do roboty tancerze, chwytać klawiaturę i pisać do mnie maile albo przez formularz kontaktowy w prawym górnym rogu bloga, albo na mojego facebooka: <b><a href="https://www.facebook.com/antoni.sikora">https://www.facebook.com/antoni.sikora</a></b><br />
Powodzenia!</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-82801691656040674782011-12-04T17:43:00.004+01:002011-12-04T17:48:58.176+01:00Ciemne zaułki dubstepuKilka miesięcy temu umieściłem na blogu reklamę płatków śniadaniowych, na których dziewczynka o imieniu Arizona wykonywała dubstepową choreografię wraz z pluszowymi miśkami przyprawiając tym o opad szczeny zarówno swoich kolegów z podstawówki, jak również widzów youtube. Jeśli ktoś przeoczył tą reklamę możecie ją znaleźć <a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2011/09/arizona-snow-dubstep-weetabix.html">tutaj</a>, a jeśli chcecie zobaczyć jak reklama wyglądała od zaplecza i kim na prawdę były tańczące miśki to zobaczycie <a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2011/10/tanczace-misie-od-zaplecza-czyli-patkow.html">to tu</a>. <br />
Tym razem przedstawiam wam podobny zestaw jednak w zupełnie innym klimacie... Grupa Skrillex w kawałku First of the Year mocne dustepowe uderzenie muzyczne wzmocniła jeszcze mocniejszą historią, która moim zdaniem śmiało mogłaby być w wersji okrojonej wykorzystywana w reklamach społecznych przeciwko... zresztą zobaczcie sami.<br />
<br />
<iframe width="640" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/v8XnWUmxczs?hd=1" frameborder="0" allowfullscreen></iframe><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img style="margin-left:1em; margin-right:1em" border="0" height="122" width="200" src="http://1.bp.blogspot.com/-a99Qn-Y--2s/TtujtRsGwkI/AAAAAAAADWE/Miby5GYAKAE/s200/skrillex-first-of-the-year-dubstep.png" /></div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-48078223769445745402011-11-02T10:52:00.007+01:002011-12-04T22:01:12.798+01:00Festiwal Gdańsk Dźwiga Muze 2011 Dance Edition<div style="text-align: justify;"><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="427" src="http://2.bp.blogspot.com/-uGi-MV_SFKM/TrECII8ffJI/AAAAAAAADO4/J47ABdP9LPQ/s640/Abradab-Gdansk-Dzwiga-Muze-2011.jpg" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;" title="Abradab rocks the mic" width="640" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Abradab rocks the Mic right</td></tr>
</tbody></table><b>Południe - Północ</b><br />
Pewnego pięknego weekendu sierpnia (choć pogoda w sierpniu świadczyła o czymś zupełnie innym, to jednak weekendy zawsze są piękne) postanowiłem oderwać się od codzienności i wraz z kilkoma znajomymi wybrać na drugi koniec Polski. Plotki bowiem niosły, że Gdańsk Muzę będzie Dźwigał, i to już nie pierwszy raz. Jako, że Gdańsk piękny jak i Muza zacna, wiele się nie zastanawiałem i po uzyskaniu akredytacji postanowiłem przejechać na drugi koniec Polski z miasta Krakusa do miasta Neptuna. Przewijając na Fast Forward wszelkie perypetie związane z podróżą i zakwaterowaniem, znalazłem się na Placu Zebrań Ludowych by wkroczyć luźnym krokiem na festiwal tańca i muzyki z pod znaku hip ha o pe.<br />
<br />
Ponieważ z festiwalu chciałem wynieść jak najwięcej i w pełni wykorzystać te dwa dni już od rana krążyłem pomiędzy namiotami, w których odbywały się warsztaty taneczne z weteranami sceny hiphopowej z zachodniego i wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Zanim przejdę do szczegółowego opisywania tego co w namiotach napiszę jeszcze parę słów na temat tego co poza nimi. Otóż na placu zebrań znajdowało się wszystko co znajdować powinno. Trzy namioty ze stylami: hiphop, street dance i videoclip dance, ściana do graffiti, scena dla młodych MC, scena dla beatboxerów, i dla boyów oraz scena główna z DJem za deckami. Czekaj, czekaj: rap, DJing, B-boying, graffiti i beatbox… toż to przecie książkowe elementy kultury hiphopowej. Rzeczywiście, festiwal Gdańsk Dźwiga Muzę, jak żaden inny festiwal na którym byłem oddawał ducha kultury hiphopowej bez pominięcia żadnego z kluczowych elementów, bez David Guetta i bez autotune’a. Choć nie byłem jeszcze na <a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2010/08/hip-hop-kemp-2010.html"><b>Hiphop Kempie</b></a> w Czechach ani <a href="http://www.sdkeurope.com/"><b>Street Dance Kemp</b></a> w Czechach, ani <a href="http://www.urbandance.eu/camp/"><b>Urban Dance Camp</b></a> w Cze… nie, nie, tym razem nie u braci z zza południowej granicy, ale w NiemCZECH;). Pomimo, że nie byłem na tych festiwalach to jednak wydaje mi się, że MTV GDM do tych właśnie najłatwiej porównać, co zresztą potwierdził mój znajomy, który na HHK dwukrotnie był. Jeśli więc MTV zdecyduje się na utrzymanie i rozwijanie tego festiwalu, to może się okazać, że za parę lat wykształcimy sobie nad polskim morzem europejskiej sławy festiwal hiphopowy, taki jakim obecnie stał się Heineken Open’er. Ale to najwcześniej za kilka lat, wróćmy więc do dnia dzisiejszego.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="427" src="http://2.bp.blogspot.com/-sQ4xCEZX4uc/TrEDbeoYVtI/AAAAAAAADPI/W11HhFc4Zsw/s640/DSC_0448.jpgo.jpg" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;" title="Hip Hop and Ya' Don't Stop..." width="640" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Hip Hop and Ya' Don't Stop...</td></tr>
</tbody></table><br />
<b>Muzyka</b><br />
Rap. Czyli słowa i muzyka, albo lepiej rymy i bity. Przyznam, że moje preferencje muzyczne i oczekiwania wobec wieczornych koncertów były zgoła inne niż zainteresowania ogółu. Moja w tej kwestii relacja będzie więc bardzo subiektywna, ale z drugiej strony - która relacja nie jest? Odmienność moich zainteresowań wynikała zapewne z tego, że wraz ze znajomymi, wiekowo prawie dwukrotnie przewyższaliśmy średni wiek uczestników tej imprezy. Jestem z pokolenia szerokich spodni z krokiem w kolanach, które pamięta kawałki <strong>Trzycha</strong> i <strong>Warszafskiego Deszczu</strong>, które album <strong>Tede S.P.O.R.T.</strong> znało na pamięć. Dla mnie więc bez wątpienia największe wrażenie zrobił koncert Warszawskiego Deszczu, przypominając mi starą dobrą polską szkołę rapu. Ech, kiedy to było… <i>czas nas zmienił chłopaki, proste, robiłem głupoty ale z tego wyrosłem…</i><br />
<br />
<br />
<br />
- Przerwa na łzę wzruszenia -<br />
<br />
<br />
<br />
Trochę trudno zrozumieć mi cały hype na <strong>Grubsona</strong>, który pojawiał się na scenie częściej niż reklamy pasty do zębów na Polsacie. Nie wiem co mnie w nim drażni. Może vocal brzmiący jak mix <strong>DMXa</strong> z <strong>Damianem Marleyem</strong>? A może polsko-jamajskie brzmienie, którego z założenia nie lubię? Pewnie jedno i drugie. Raczej nie przekonam się do tego rapera, aczkolwiek Grubson nie powinien się tym szczególnie przejmować bo dla 95% uczestników festiwalu to właśnie on był główną gwiazdą wieczoru. Część z widowni Grubsona i Abradaba nie dotrwała bowiem do koncertów <strong>Das FX</strong> i <strong>Chali 2na</strong>. Cóż, różnica pokoleń. Das FX i Chali to już weterani, Grubson to najwyraźniej przyszłość, a na pewno teraźniejszość.<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="427" src="http://2.bp.blogspot.com/-gkUKrF5YJBI/TrEDHAQbPXI/AAAAAAAADPA/Cv8Zhlhcdjk/s640/DSC_0618.jpgo.jpg" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;" title="GrubSon - Na szczycie, w rzeczy samej..." width="640" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">GrubSon - Na szczycie, w rzeczy samej... </td></tr>
</tbody></table><br />
<br />
Koncert Das FX składał się głównie z klimatu. Przyznam, że nie znałem kawałków tej nowojorskiej grupy, poza klasycznym Real Hip Hop, ale zdaje mi się, że spożycie przez nich zwiększonej ilości ziół przed koncertem sprawiło, że sami również nie do końca je pamiętali. Większość koncertu upłynęła na nawoływaniach ze sceny w stylu: ‘Put your hands up hiiiiii’, ‘When I say hip, you say hop’, Na ich koncercie nastąpił jednak najlepszy epizod całego festiwalu. W pewnym momencie jeden z członków grupy, bodajże Skoob wezwał do siebie pięciu eMCe z widowni, którzy byliby gotowi wystąpić z nim na scenie. Na odzew nie trzeba było długo czekać, pięciu składaczy rymów wskoczyło na scenę, żeby po chwili wyrzucać z siebie wers za wersem. Z całej piątki jeden płynął z lepszym inny z gorszym freestylem, jeden zaprezentował też nieco oszukany freestyle siląc się zwrotką swojego kawałka bo jego słowna improwizacja brzmiał jak ta Eminema w 8mej Mili. Mniejsza o tą czwórkę, bo najważniejszy był ten jeden, który (za mikrofon zdaje się chwycił jako drugi) popłynął z prawdziwym, spójnym i sensownym freestylem zakończonym wersem mówiącym że „w tym momencie na tej scenie spełniają się jego marzenia”. Now, how cool is that?! Publiczność doceniła młodego emce deszczem braw (albo przynajmniej zapamiętałem to jako deszcz). <br />
<br />
<br />
<br />
<b>Graffiti, DJing & Beatbox…</b><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/--LmyZ-lP6vs/TrEDq-KF9bI/AAAAAAAADPQ/xN4Urd5X7f4/s640/DSC_0036.jpgo.jpg" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;" title="BRUK Brothers, na festiwalu GDM jeszcze bezimienni" width="427" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bruk Brothers, na festiwalu GDM jeszcze bezimienni</td></tr>
</tbody></table>Ściana do graffiti była moim zdaniem najsłabszym elementem całego festiwalu. Choć miejsca było sporo i każdy kto chciał mógł podejść do niej i wyrazić siebie za pomocą puszki i farby to jednak chętnych było niewielu. Pomimo licznych nawoływań z głośnika nie wielu zdecydowało się tam podejść. Dlaczego? Być może dlatego, że na festiwalu nie było najwyraźniej zbyt wielu graficiarzy, którzy potrafią wrzucić na ścianę coś co później można nazwać street artem, a ci którzy nie mieli pojęcia czym to się je i jak to się robi nie za bardzo mieli gdzie uzyskać porady. Przy punkcie graffiti niewiele się działo, zainteresowani podchodzili nieśmiało nie bardzo wiedząc o co pytać i o co prosić. Moim zdaniem w przyszłym roku, warsztaty z graffiti powinny być zaplanowane nieco lepiej bo choć w harmonogramie znajdowała się taka pozycja, to na żywo trudno było mi jej doświadczyć.<br />
Zarówno DJe jak i beatboxerzy dbali o to, żeby na festiwalu ciągle coś płynęły dobre cięte dźwięki. Dje wymieniali się co jakiś czas na scenie głównej, z kolei beatboxerzy na podeście na środku placu najpierw szkolili warsztat poczym pod okiem jury w postaci Dharniego z Singapuru, Roxorloops z Belgii i Blady Kris z Polski stoczyli finałowe pojedynki na dźwięki… niestety wiele więcej na ten temat nie jestem w stanie powiedzieć bo dokładnie w tym czasie przebywałem na jednej z najlepszych, teoretycznych lekcji hiphopu jakie kiedykolwiek miałem okazję wziąć. A lekcji tej było na imię Mr Wiggles.<br />
<br />
<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="480" src="http://www.break.pl//img/galeria/gdansk_dzwiga_muze_2011_becet//gdansk_dzwiga_muze_2011_becet_012.jpg" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;" title="Hey girls, hey boys, Superstar DJ's, Here we go!!!" width="640" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Hey girls, hey boys, superstar DJs, here we go!!!</td></tr>
</tbody></table><b>Bboying</b><br />
Choć raczej na tym festiwalu więcej było samego hiphopu i poppingu niż bboyingu, więc może lepiej powiedzieć ogólnie – taniec. Taniec… tym właśnie festiwal GDM odróżniał się od wielu innych wakacyjnych festiwali, że na koncertach nieraz bardziej chciało się spoglądać na płynącą do muzyki widownie niż na samą scenę. Tak był na koncercie Cali 2Na, czyli głównej gwiazdy drugiego dnia. Kiedy rozglądnąłem się w koło po prostu nie mogłem oderwać oczu od bansujących ludzi. Don’t stop the body rock! W poprzednim artykule podsumowującym FNF Summer Intensive zarzucałem polskim tancerzom, że ogromna większość z nas nie potrafi freestyle’ować. Z tego zdania się nie wycofuje, jednak muszę zaznaczyć, że na festiwalach takich jak Gdańsk Dźwiga Muzę ilość tancerzy potrafiących swobodnie interpretować muzykę jest o znacznie większa. Nic dziwnego – na taki festiwal przyjeżdżają przecież głównie wyznawcy oldchoolowego hiphopu, w którym freestyle to podstawa, a choreografia to największe zło. W naszym kraju, podobnie zresztą jak na całym świecie wykrystalizowały się dwa światy <b>‘</b>hiphopu<b>’</b> (w celowym i pogrubionym cudzysłowie). Tancerze street dance, dla których hiphop to jedynie <strong>Elite Force Crew</strong>, <strong>Electric Boogaloos</strong> i <strong>RockSteady Crew</strong>, oraz tancerze <strong>LA Style</strong> dla których hiphop to <strong>Movement Lifestyle</strong>, <strong>Young Lions</strong>, <strong>Essence</strong>, <strong>SoRealCrew</strong> i centra szkoleniowe takie jak <strong>Debbie Raynolds</strong> czy <strong>Millenium</strong> w Los Angeles. Ci pierwsi zarzucają drugim, że to co tańczą nie kwalifikuje się jako hiphop i może być nazwane wyłącznie street jazzem, Ci drudzy z kolei zarzucają pierwszym archaiczność, hermetyczność i zamknięcie się na zmiany jakie niesie ze sobą ewolucja tańca ulicznego. Myślę, że za parę lat emocje za oceanem opadną, co pewnie z kolei przeniesie się i na stary kontynent. Już teraz jedna i druga strona wypowiada się mniej stanowczo i autorytarnie niż jeszcze jakiś czas temu. Każdy z młodych tancerzy LA w pierwszych zdaniach nauczania powtarza jak mantrę ‘learn foundations… study the roots… know your history…’. Mr Wiggles, który jeszcze nie dawno pisał na swojej oficjalnej stronie ‘hiphop choreography always sucks!’ w Gdańsku wypowiadał się już w znacznie bardziej wyważony sposób.<br />
<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="424" src="http://4.bp.blogspot.com/-NAD-wLzWr-g/TrEGMxm-RUI/AAAAAAAADPY/aBXO9VJi_PY/s640/gdansk-dzwiga-muze-wiggles-wyklad.PNG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" title="Streetowe kocury spragnione wiedzy na wykładzie Mr Wigglesa" width="640" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Streetowe kocury spragnione wiedzy na wykładzie Mr Wigglesa</td></tr>
</tbody></table><b>Mr Wiggles says…</b><br />
No właśnie, <strong>Mr Wiggles</strong>… choć o tej barwnej postaci słyszałem nie raz, to nie miałem do tej pory okazji być na jego zajęciach. Cieszę się, więc, że udało mi się to tym razem, bo były to jedne z ciekawszych lekcji jakie kiedykolwiek wziąłem. U pana Wigglesa nie poznałem wprawdzie jakichś niesamowitych kombinacji ruchowych, bo jego zajęcia sprowadzały się do najbardziej podstawowych podstaw i najgłębszych korzeni - do studiowania takich ruchów jak body rock, bounce, skate, back step, powerturn itp. Ale nie po to tam szedłem. Albo może inaczej, szedłem właśnie po to, aby zażyć hiphopu u jego korzeniu i w najczystszej pierwotnej wręcz formie. Wiggles to bowiem członek takich grup jak Rocksteady Crew czy Elecric Boogaloos, które dały początek stylom tańca hiphop dance, popping i locking. Każdy, kto dziś szaleje na punkcie tanecznych sensacji Youtuba rodem z Los Angeles, powinien obowiązkowo wziąć udział w zajęciach jeden z osób, które ten styl stworzyły. Hiphopowcy, mają tą wyjątkową szansę, której nie mają, tancerze innych gatunków tanecznych - poznać na żywo prekursorów gatunku. Hiphop jest na tyle młodym tańcem, że jego twórcy wciąż żyją, tańczą i jeżdżą po świecie. Ci którzy dali początek tańcu modern, jazzowi czy tańca współczesnemu od dawna tańczą już po tamtej stronie, a ich taneczne dziedzictwo możemy poznawać wyłącznie dzięki ich tanecznym wychowankom, książkom czy nagraniom archiwalnym. Głównym przekazem Wigglesa było uświadomienie polskim tancerzom bez pamięci zakochanym w choreografiach, że hiphop od zawsze był i zawsze będzie social party dance, czyli tańcem klubowym mającym za zadanie jednoczyć bawiących się ludzi. Patrząc na znane mi kluby faktycznie wielu w naszym kraju o tym zapomniało. I mówię teraz o tych, którzy przychodzą do klubów potańczyć i którzy kochają i potrafią to robić. Nasz klubowy taniec rzadko łączy ludzi! Jeśli ktoś potrafi tańczyć to najczęściej tak bardzo zagłębia się w swoim tańcu, że totalnie zapomina o otaczających go ludziach na parkiecie. Jeśli na parkiet wkroczą Bboye, lub Popperzy to najczęściej zamykają się w swoich własnych grupkach gdzie wzajemnie pokazują przed sobą skilla. Inna sprawa, że w wielu przypadkach to również dziewczyny zamykają się na wszelką formę integracji tanecznej skupiając w trzyosobowych grupkach tańcząc w okół torebki, która leży pomiędzy nimi. Paranoja… ale o tym może kiedy indziej :) wróćmy jeszcze do festiwalu.<br />
<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="480" src="http://www.youtube.com/embed/ygvB2VHXaCw" width="640"></iframe><br />
<br />
Poza Wigglesem wziąłem jeszcze udział w zajęciach <strong>Briana Greena</strong>, <strong>J.C. Winstona</strong>, <strong>Fabrice Labrany</strong> i <strong>Justyny Lichacy</strong>. Gdybym miał opisywać zajęcia każdego z nim ten artykuł przeciągnąłby się jeszcze o kilka stron, a tego naczelny pewnie by mi nie wybaczył, zatem postaram się streścić. Brian Green to podobnie jak Wiggles, jeden z prekursorów gatunku. Jego umiejętności i wiedza jest faktycznie wybitna, jednak w przeciwieństwie do Pana W, Brian nie wzbudził u mnie zbyt wielkiej sympatii. Wręcz przeciwnie, miałem wrażenie, że Brian koniecznie chce nam udowodnić, że choć wydaje nam się, że coś tam umiemy to jednak jedynie nam się wydaje, z każdym kolejnym krokiem trudnej koordynacyjnie choreografii spoglądał na uczestników z wyrazem coraz większej ironii, a na samym końcu praktycznie pokładał się ze śmiechu. Wprawdzie, rzucił nam na pocieszenie hasło: ‘I’m not laughing AT you, but WITH you’ ale nie zabrzmiało to szczególnie przekonująco. Cóż, bądź co bądź z tej lekcji też można się było czegoś nauczyć – spokoju i pokory. Na zajęciach JC i Fabrice również trafiłem na choreografie, jednak obydwaj zaprezentowali coś zupełnie innego. JC na całkowitym groove, w starym stylu, Fabrice na mocnym spięciu do robiącej się coraz popularniejszą muzyki dubstep. Tak, to było coś innego. U Justyny dostałem porządną dawkę house’u którego akurat w Krakowie bardzo mi brakuje. Praktycznie nikt nigdzie tego nie tańczy. Szkoda. Na końcu zajęć Justyny udało mi się załapać jeszcze na płytkę z jej wspólnym projektem taneczno-filmowym pt. <strong>‘Zamknij oczy’</strong> wyreżyserowanym wraz z Pawłem Łukomskim. Powiem tylko tyle, że niezależnie ile rozgłosu uda się zebrać temu projektowi to i tak będzie za mało. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze napisać o tym szerzej bo naprawdę warto. Ci, którzy jeszcze nie widzieli <a href="http://www.youtube.com/watch?v=6bX4XduP8rc"><b>powinni koniecznie obejrzeć go na youtube</b></a>, bo znajduje się tam w całości (w dwóch częściach).<br />
Tyle odnośnie edycji 2011. W moich odczuciach wypadła naprawdę nieźle, choć brak mi porównania do <a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2010/09/mtv-gdansk-dzwiga-muze-2010.html"><b>edycji zeszłorocznej</b></a>. Czuję jednak, że za rok, znów zdecyduję się odwiedzić ten festiwal i tym razem osobiście doświadczyć czy ulega on zmianom i czy są to zmiany na lepsze.<br />
<br />
PS:<br />
Za zdjęcia wielkie dzięki przesyłam dla <b>Marty Szreder</b> z Gdańska, która uchwyciła na swoim aparacie wiele fajnych scen z tego wydarzenia:)<br />
<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="480" src="http://www.youtube.com/embed/4VIXyvZRVoo" width="640"></iframe><br />
<br />
<br />
<table style="width:194px;"><tr><td align="center" style="height:194px;background:url(https://picasaweb.google.com/s/c/transparent_album_background.gif) no-repeat left"><a href="https://picasaweb.google.com/sikora.antoni/MTVGdanskDzwigaMuze2011?authuser=0&feat=embedwebsite"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-VIlZX2OqOBc/TrD7J3E0BkE/AAAAAAAADPo/K8iv1t9ZXP8/s160-c/MTVGdanskDzwigaMuze2011.jpg" width="160" height="160" style="margin:1px 0 0 4px;"></a></td></tr>
<tr><td style="text-align:center;font-family:arial,sans-serif;font-size:11px"><a href="https://picasaweb.google.com/sikora.antoni/MTVGdanskDzwigaMuze2011?authuser=0&feat=embedwebsite" style="color:#4D4D4D;font-weight:bold;text-decoration:none;">MTV - Gdańsk Dźwiga Muzę 2011</a></td></tr>
</table></div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0Gdańsk, Polska54.352025200000007 18.64663840000002954.265915700000008 18.385385900000028 54.438134700000006 18.90789090000003tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-35371269583189434542011-10-22T22:56:00.002+02:002011-10-22T23:10:53.365+02:00Virpi Pahkinen - Scandinavian Snake Eater<div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-wbA4FQmE7Xk/TfdWCB0SIdI/AAAAAAAAC4c/BaRrHIQfIRI/s640/Virpi_Pahkinen_05.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;" width="478" /></div>It was quite a while since the last interview with a contemporary dancer or choreographer. Quite a while, but it was worth waiting for. This time I have a pleasure to present a conversation with a very charismatic and intriguing Scandinavian artist <strong>Virpi Pahkinen</strong>. I was able to make this interview thanks to <strong>Agnieszka Federowicz</strong> who is a cultural manager at Arsharter Atelier in Krakow. Aga visitetd Finland some time ago and met Virpi Pahkinen there. She saw her performance and talked to her about her art, her work and her attitude towards life. I didn't have that opportunity but thanks to Aga I was able to send a pack of my questions and receive answers to all of them. As a result you may read below a short bio of our guest as well as a complete interview right after it.<br />
<br />
<br />
<br />
<i>Virpi Pahkinen, one of the Scandinavia´s most successful solo dancers. She has been succesfully touring the world in her dual role as choreographer and solo dancer. Her solos have met critical acclaim in over 40 countries including Australia, Mexico, South Africa and Lebanon. (...) She has also choreographed and appeared in a short dance film for wide screen, Atom by Atom, an existential thriller filmed on the remarkable volcanic mountains of Lanzarote and M de Mafra which was shot at the Palácio Nacional de Mafra Library in Portugal. (...) Her musicality and her interest in light as architecture has attracted artists of the highest quality, the lighting designer Jens Sethzman for instance, the composer Akemi Ishijima and live-musicians such as Jon Rose (violin,etc.) and Sussan Deyhim (song). In 2001, at the International Solo Dance Theatre Festival in Stuttgart, Virpi Pahkinen won the 1st Choreography Prize with her solo Prayer of the Scorpio. In 2002 she was awarded Carina Ari Foundation Gold Medal. (...)<br />
She has taken part as a dancer in several of Ingmar Bergman´s theatre productions at the Royal Dramatic Theatre in Stockholm: The Bacchae, Peer Gynt, Goldberg Variations, Space and Time, A Winter´s Tale and Ghostsonata.</i><br />
<br />
<br />
<br />
<i><b>Antoni Sikora: </b>When I meet modern and contemporary dancers, especially in Poland their dance educational backgrounds are usually very different from each other. Some of the dancers used to be acrobats or gymnasts, some were martial arts professionals that moved away from karate or aikido to modern dance. Some have a classical ballet background. Your dance background is also different. Can you please tell us what you did before you took up dancing and why you decided to change?</i><br />
<br />
<b>Virpi Pahkinen: </b>Before dancing I did gymnastics and figure skating. At the age of 15 I saw an announcement about modern dance classes. I got curious. At that time this dance school hired the studio from the Mormon church, so the place was quite fantastic, high in the ceiling and big windows. This is unlike the usual studios down in the basements. I tried to combine everything but then I decided to take more dance classes and skipped the other activities. Of course I also played piano a lot. So after school. I always had something to do. When I saw Carolyn Carlsson´s "Blue Lady" on the TV I got more enthusiastic. It confirmed that Dance can open up new spaces in our souls. At the age of 18 had no idea what I should do. I intuitively knew it should be something to do with Art, but didn´t know which direction. I dreamt of traveling. Signed up to study in the University but instead of going to lectures I enjoyed the student discounts and saw lot´s of films, in a.o Tarkovski. While doing my piano studies in the conservatory of Helsinki also danced every evening. Got a hint from a teacher to apply in the National College of Dance in Stockholm. I started my studies in the choreography department 1989.<br />
<br />
<i><b>Antoni Sikora: </b>Have you ever been/are you associated with any dance theater or group or do you prefer to work as an individual? Why?</i><br />
<br />
<b>Virpi Pahkinen:</b> Already 1990 one of our guest teachers in choreography, Donya Feur picked me up to a theatre production, Peer Gynt, directed by Ingmar Bergman in the Royal Dramatic Theatre in Stockholm. So it was busy times with both the performances in the evening and studies in the daytime. By 2001 I had been working with Ingmar in 6 different productions as a dancer and also in 2 of them as a choreographer. I had many contracts with the Royal Dramtatic Theatre in the 90´s and sometimes it was hard to combine with my own independent productions and touring with that theatre job. But I appreciate a lot all the rehearsal periods with Ingmar Bergman, it was really interesting. Now am happy to be a freelancer, couldn´t be doing any too regular normal theater work any longer. The freedom and the responsibility, the uncertainty and the surprises keeps the dance spirit inspired and live. Am of course ready to make commissioned works for ex ballet companies, but these type of contracts are just few months.<br />
<br />
<i><b>Antoni Sikora: </b>What intention do you have when you create your choreographies? Is there any specific subject you want to touch on through your dance performances or do you want people to understand them individually, each interpreting the performance on their own?</i><br />
<br />
<b>Virpi Pahkinen: </b>I wish people can get connected with their own spirituality and fantasy. I want to offer a beautiful resting place for a soul. <br />
<br />
<i><b>Antoni Sikora: </b>You have said you have drawn your inspirations from Asia and the Far East. What is it about these regions that has affected you most significantly? How do you translate this influence onto your artistic work?</i><br />
<br />
<img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-zvT2RiZz1nc/TfdbO7mI_oI/AAAAAAAAC4g/t4TjAw1Ivvc/s640/Virpi_Pahkinen_06.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;" width="424" /><b>Virpi Pahkinen: </b>Actually people have seen these "asiatic" influences long before I even visited Asia for the first time. Maybe it is my life before this that carries the "dance" karma from the past. One of the most important books I ever read is the Tibetan Book of Death. Some of the temples in South India are mind-blowing. The extraordinary architecture and the atmosphere that is vibrating of the prayers.<br />
<br />
<i><b>Antoni Sikora: </b>You wrote a book called "Snake Eater". There’s not much information about it in English on the internet. Can you tell us what is it about and what made you write it?</i><br />
<br />
<b>Virpi Pahkinen: </b>When I was kid I wrote a lot and while I was 18 years tried some poetry. It is still a little mystery why one Publisher in Finland asked me if I was interesting in a book project. The genre was free. I admitted that I might have some notes and maybe it was time to sum up something. It took me 3 years to write. When you are touring and dancing it is the other parts of the brain that are activated. Another kind of fire. quite far from the writing process, which needs more calm mood and melancholia The book is difficult to put in any box, it is autobiographical but with some ironic twist, lot´s of short travel stories, some poetic visions of life when the motor is improvisation, even some romantic adventures are present. <br />
<br />
<i><b>Antoni Sikora: </b>What are you working on right now? What are your plans for the nearest future?</i><br />
<br />
<b>Virpi Pahkinen: </b>I recently had a premiere in the Finnish National Opera Ballet. The commissioned work Korona was for 11 dancers and the music by Slovenian composer Borut Krzisnik. Tomorrow I will continue with a technically advanced dance film project, directed by Marita Liulia. Later this summer will have few gigs in Sweden, then will go to Java, Indonesia to work with Mugi Kasido and perform at the festivals in Solo City and Jogyakarta. In October my work "Aajej" will tour in Mexico, starting at the Cervantino Festival in Guanajuato 17th Oct.<br />
<br />
<i><b>Agnieszka Federowicz: </b>What does dance mean to you? What fascinates you about dance?</i><br />
<br />
<b>Virpi Pahkinen: </b>When I was young and anxious about the meaning of life, the physical activities were the relief form difficult questions, a run-away from God. What fascinates you about dance? Nowadays it is the highway back to God.<br />
As an artist your need is to communicate, and when the words are not enough, the dance is the continuation of the thought, dance touch the places that words are afraid of.<br />
<br />
<i><b>Agnieszka Federowicz: </b>Have you ever been involved in any projects in Poland? If so, what projects, can you tell us about your experience?</i><br />
<br />
<b>Virpi Pahkinen: </b>I have choreographed for Polski Teatr Tanca/Poznan, two times, the latest was in 2003. I made a work called Zefirum. I liked the company and their artistic quality a lot. Sometimes we had some language problems but that passed away while drinking a strong black tea. I specially remember one of the company´s fantastic dancer, Iwona Pasinka. I have also performed in Cross Roads festival in Warsaw in 2005 (Theater Maly) with my solo series called SUITE 303.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="444" src="http://3.bp.blogspot.com/-iUSREnFaGHg/TfdbqZZkvLI/AAAAAAAAC4k/AmUijmxvr6I/s640/Virpi_Pahkinen_04.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;" width="640" /></div></div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-78444880009634192832011-10-07T15:54:00.002+02:002011-12-04T17:25:54.569+01:00Tańczące Misie od zaplecza, czyli płatków śniadaniowych z dubstepem ciąg dalszy...<div style="text-align: justify;">Pamiętacie reklamę płatków z tańcząca dziewczynką i towarzyszącymi jej pluszowymi miśkami? <a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2011/09/arizona-snow-dubstep-weetabix.html">Wrzucałem ją na bloga</a> niedawno bo tańcząca małolata zrobiła na mnie nie lada wrażenie. Po obejrzeniu poniższego materiału okazuje się, że wrażenie powinny robić również... tańczące misie! Wbrew podejrzeniom miśki nie są w całości zrobione komputerowo - w postacie te wcieli się bowiem prawdziwi tancerze! Ogromne propsy za umiejętność wykonywania układów choreograficznych w tak niesamowicie niewygodnych kostiumów. Zobaczcie piruety i salta w wykonaniu troskliwych misi:) </div><br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/_2sY_tVqq8o" width="640"></iframe>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-71969430519869839642011-09-29T15:21:00.003+02:002011-09-29T15:24:23.879+02:00FNF Summer Intensive - Taneczna inwazja z Los Angeles<div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-e70xWQyGRvo/ToRk_-E_mAI/AAAAAAAADDs/OQA14RPzKUg/s1600/fnf-summer-intensive-2011-tony-czar.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-e70xWQyGRvo/ToRk_-E_mAI/AAAAAAAADDs/OQA14RPzKUg/s400/fnf-summer-intensive-2011-tony-czar.jpg" width="265" /></a></div><strong>Summer Intensive</strong> = <strong>Tony Czar</strong><br />
Hey, hey Toney… to pierwsze co przychodzi mi do głowy kiedy myślę o FNF Summer Dance Intensive, którego tegoroczna edycja dobiegła już końca. Choć choreografów na letnich warsztatach w Darłówku było co niemiara, zjechali się bowiem najlepsi tancerze zajmujący się szeroko rozumianym hiphopem, czy też LA Syle’m z naszego kraju, ale także z Rosji, Niemiec czyWielkiej Brytanii to i tak najważniejszą jak dla mnie postacią Summera, rok w rok pozostaje Tony Czar. Swietnie tańczyło mi się w tym roku na zajęciach Lee Daniela, niezwykle ciekawy ruch pokazali Jun Quemado i Miguel Antonio, prestiż wydarzenia podwyższał swoim nazwiskiem obecny choreograf Britney Spears – Kevin Maher, a Erica Sobol jak co roku wywoływała wśród tancerzy emocjonalne burze swoimi choreografiami, mimo to i tak najbardziej utkwiły mi w pamięci każde z zajęć Tonego. O Tonym Czarze, szerzej przeczytać możecie <a href="http://trendymagazyn.pl/"><b>w tym numerze</b></a> w artykule Maćka Cieleckiego, który niczym Lary King przepytał go dokładnie z całego życiorysu. Odsyłam więc kilka stron wcześniej w celu dowiedzenia się o kim mowa. Ja skupię się z kolei na Tonym na Summerze i tym co w tym roku przekazał polskim tancerzom.<br />
<br />
<b>They’re doing choreograpy…</b><br />
Zabierając się do tego artykułu sięgnąłem wpierw do archiwalnych wpisów na moim tanecznym blogu www.sneakersandpointes.blogspot.com, żeby przypomnieć sobie, jakie miałem odczucia po letnich warsztatowych wojażach w 2010. Przypomniałem więc sobie, że zeszłoroczny FNF Summer Intensive zainspirował mnie do napisania artykułu <b><a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2011/01/nauka-tanca.html">Words of Wisdom: Czyli złote myśli choreografów</a></b>, który to w dwóch częściach opublikowany został w Trendy Magazynie 11-12/2010. Wskazówki tam zebrane, w dużej mierze spisane były właśnie na bazie słów Tonego, który już w zeszłym roku celnie, acz z sympatią wytykał błędy i niedociągnięcia polskiej sceny tanecznej. Tak też było w tym roku. O ile poprzednio, główny wykład odbył się wśród tancerzy z grup zaawansowanej, kiedy to głównym zarzutem było ‘execution’ czyli wykonanie, ‘wytańczenie’ choreografii na pół gwizdka, o tyle w tym roku tyrada Tonego skierowana była do grupy średnio-zaawansowanej. Nie miało to jednak większego znaczenia, bo słowa były uniwersalne i każdy z uczestników obozu mógł w mniejszym lub większym stopniu odnieść je do siebie. Pierwsze co przyszło mi do głowy po wypowiedzi Tonego to piosenka <b>Danny’ego Kaye’a</b> z musicalu <b>White Christmas</b> z 1954 roku zatytułowana Choreography. OK., OK., piosenkę znam wprawdzie z amerykańskiej edycji <b>So You Think You Can Dance</b> i wykonania <strong>Kathryn McCormick</strong> i <strong>Nathana Trasorasa</strong> w piątym sezonie programu, ale wypada przytoczyć pierwotne źródło, nie prawdaż? Tekst piosenki leciał jak niżej: <br />
<br />
<i>One and all they're not chancing</i><br />
<i>What we used to call dancing</i><br />
<i>They're busy doing choreography</i><br />
<i>One and all keep us guessing</i><br />
<i>What the heck they're expressing</i><br />
<i>Instead of dance it's choreography!</i><br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/mUsrP9HcxUw" width="640"></iframe><br />
<br />
W ustach Tonego słowa te brzmiały nieco mniej melodyjnie: <i>I know Poland for great choreography dancers, I want to come here one day and say I know Poland for great freestyle dancers as well.</i> Innymi słowy o ile w choreografiach radzimy już sobie całkiem nieźle, o tyle w umiejętnościach swobodnej interpretacji muzyki wciąż kulejemy. I fakt, widać to najlepiej na sali kiedy choreograf włącza muzykę, do której przygotowana jest choreografia, a ¾ sali stoi przed lustrami wpatrując się w siebie zmrużonymi oczyma, oczekując na konkretny bit, lub słowo które uwolni je z dziwacznego bezruchu. Polska nie umie freestyle’ować – it’s a fact. Okej, nie twierdzę, że w ogóle nie posiadamy dobrych freestylerów. Uliczne koty, dla których hiphop równa się popping, locking i bboing, potrafią faktycznie ruszać się do wszystkiego i umiejętnie interpretują muzykę street style’owymi ruchami. Jednak takich tancerzy w porównaniu do Francji – europejskiej stolicy tańca ulicznego jest w naszym kraju niestety garstka, a tancerze, których główną domeną jest LA Style, New Age, New Style, czy jak zwał tak zwał, niestety często w tej kwestii zawodzą. Na swoje usprawiedliwienie możemy spojrzeć wstecz i porównać naszą historie i tradycje taneczne, w których moim zdaniem możemy doszukiwać się naszej freestyle’owej abnegacji. Nie da się ukryć, że taniec hiphop, który wywodzi się w klubów i ulic NYC i LA, stworzony przez czarnoskórych mieszkańców USA ma znamiona tańca plemiennego. Od zawsze istotna była w nim rywalizacja (battelki) i chęci pokazania swoich tanecznych umiejętności drugiej osobie. W Stanach hiphop social dance’s od zawsze były uskuteczniane na klubowych parkietach. Ktoś wymyślił jakiś krok, a jeśli przypadł do gustu pozostałym był kopiowany, rozwijany i uskuteczniany w kolejnych klubach USA. Tak było z funk styles, tak jest i teraz. Co roku pojawia się coś nowego co ludzie podchwytują i wykonują samodzielnie. Hitem tego roku jest <b>dougie</b>, w zeszłych latach był <b>jerk </b>itp. Dzięki temu każdy amerykański klubowicz, ma już jakąś bazę, którą może następnie dowolnie modyfikować według potrzeb. A jak w Polsce? Kurcze, nasze tradycyjne tańce – mazur, obrek, czy krakowiak raczej nie nadają się na klubowe parkiety. Od zawsze dominował więc taniec z nóżki na nóżkę, lub po zwiększonej dawce alkoholu coś na kształt tańca świętego Wita. Klubowe inspiracje w kraju nad Wisłą przez lata czerpane nie z klubów USA, lecz z teledysków Macaren’y czy kilku lekcji towarzyskiego wziętych w podstawówce. Taki mix raczej nie mógł przynieść nic dobrego. Z biegiem lat sytuacja na szczęście ulegała zmianie i w klubach można dziś spotkać coraz więcej ludzi, którzy… uwaga, uwaga – rzeczywiście lubią tańczyć i potrafią się ruszać! Kiedyś, przynajmniej z moich obserwacji, było to zjawisko raczej rzadkie. <br />
<div class="separator" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="428" src="http://2.bp.blogspot.com/-fJAjSY-RTJ0/ToRlZLI9G_I/AAAAAAAADD0/YnjOTExNieE/s640/fnf-summer-intensive-2011-Miguel-Antonio.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" width="640" /></div>OK., skleciłem więc piękną wymówkę dla naszego dyletanctwa i pogłaskałem się powyższym akapitem po główce, pora jednak zabrać się do roboty, i poprawić obecny stan rzeczy. Aby umieć się ruszać do muzyki, trzeba zacząć od zwiększenia zakresu swoich ruchów, a aby zwiększyć ich zakres jak i możliwości ciała trzeba wrócić do podstaw hiphopu czyli do izolacji, do groove’u, do bounce’u. Tony nie rzucając słów na wiatr, poprowadził więc lekcję rezygnując z kolejnej wypasionej choreografii, a skupiając się na równoczesnych izolacjach, różnych partii mięśni, na umiejętnym wykonaniu dougie, a na koniec na mini battelce freestyle’owej. Myślę, że nie tylko dla mnie było to sporym zaskoczeniem, że tancerz z Los Angeles, którym często stare koty zarzucają zatracenie ducha hiphopu, koncentruje się własnie na freestyle’u i battelkach. Kurcze, myślę, że nie byłoby złym pomysłem, gdyby zajęcia z ‘foundations’ czyli bazowych hiphopowych ruchów i izolacji weszły na stałe do grafiku zajęć każdego polskiego tancerza LA Style. Można wprawdzie powiedzieć, że każdy z nas może to robić samemu przed lustrem, lub w klubie. Jasne, że tak, ale ilu to robi? Tancerze zajmujący się baletem, przynajmniej połowę swoich treningów spędzają zamiatając podłogę przy drążku wykonując setki battement tendus i czy poszerza w nieskończoność demi plié i grande plié. Czemu więc tancerze hiphopowi nie mogą także zając się ćwiczeniem techniki? Hm… jestem ciekawy jakie będą uwagi Tonego w przyszłym roku i czy weźmiemy sobie do serca jego wskazówki z tego lata. Czy zrobimy postęp i czy pozycja Polskich tancerzy na mapie Europy będzie się dalej umacniać? Przekonamy się za rok.<br />
<br />
<b>FNF Summer = Błażej Szychowski</b><br />
<br />
Na koniec muszę dodać jeszcze zdanie na temat <b>Błażeja Szychowskiego</b>, przy którym to właśnie tak naprawdę powinien pojawić się znak równości z Summer Intensive. Bez niego powiem coroczna inwazja choreografów z LA nie miała by miejsca, a scena taneczna w Polsce nie rozwijałaby się w takim tempie, w jakim się rozwija. Jestem pod ogromnym wrażeniem rozwoju każdych kolejnych warsztatów markowanych znakiem FNF. Stawiam perły przeciw orzechom, że w nadchodzącym sezonie usłyszymy jeszcze nie raz o tancerzach z FNF, jak i o samym Błażeju Szychowskim. Monopol na polskiej scenie tańca komercyjnego właśnie zostaje przełamany, a na rynku pojawia się nowy gracz, który ma dużą szansę na dorównanie tanecznemu potentatowi <b>Agustinowi Egurrola</b>.<br />
<div class="separator" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="428" src="http://2.bp.blogspot.com/-kZdsaw4g94Q/ToRmArV5MfI/AAAAAAAADD4/I1I66ghPTOI/s640/fnf-summer-intensive-2011-blazee.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" width="640" /></div><br />
<b>Słownik:</b><br />
<br />
<b>Danny Kaye</b> (albo David Daniel Kaminsky; 18.01.1913 –3.03.1987) amerykański aktor, tancerz i piosenkarz i komik znany z licznych ról musicalowych.<br />
<b>Dougie</b> – ruch oryginalnie zainspirowany rapperem o ksywce Doug E Fresh, który w jednym z teledysków wykonywał ruch zaczesywania głowy ręką od przodu do tyłu. W ubiegłym roku w klubach w Texasie pojawił się taniec Dallas boogie, który następnie zmodyfikowany został w dougie ponieważ charakterystyczny ruch Doug E Fresha został dodany do tego kroku. <br />
<b>Lary King</b> – jeden z najbardziej znanych amerykańskich dziennikarzy, który w swej karierze przeprowadził ponad 40 tysięcy wywiadów.<br />
<br />
<br />
<br />
</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-79903702435539608412011-09-22T16:06:00.001+02:002011-09-22T16:06:46.292+02:00Na śniadanie jem płatki z dubstepem<div style="text-align: justify;">Na fali popularności <strong>dubstepu</strong> coraz więcej ludzi zaczyna do niego tańczyć. Tańczy do niego również dziewięcioletnia <strong>Arizona Snow</strong> czyli cudowne dziecko brytyjskiego streetdance'u. Arizona została zauważona na jednym z zawodów tanecznych, przez kogoś z branży reklamowej, co zaowocowało poniższą reklamą z płatków śniadaniowych z tańczącą Arizoną i miśkami Weetabix. <br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/8rwNdz1IyW8" width="640"></iframe><br />
<br />
Dla przypomnienia, podobna sytuacja miała miejsce kilka miesięcy temu, kiedy <a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2011/06/jayfunk-finger-tutting-samsung-galaxy-s.html"><strong>Jayfunk</strong></a> - talent odkryty na youtube został zaangażowany do reklamy telefonu Samsung Galaxy S II.<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/zyMfpJh3h4A" width="640"></iframe><br />
<br />
<br />
</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-3727509371309201132011-09-12T08:23:00.001+02:002011-09-12T08:24:46.818+02:00Ciało\Umysł - X edycja Festiwalu Tańca Współczesnego 17.09 - 2.10 2011<div style="text-align: justify;">Ależ ten czas leci. Najbardziej uświadamiam to sobie, kiedy nadchodzą warsztaty, festiwale czy inne okresowe wydarzenia, które przecież przed chwilą się odbyły, a okazuje się, że minął już rok. Tym razem jest tak z Międzynarodowym Festiwalem Tańca Współczesnego <strong><a href="http://www.cialoumysl.pl/">Ciało\Umysł</a></strong>, który w tym roku odbędzie się w Warszawie po raz dziesiąty. Festiwalem tym, <b><a href="http://sneakersandpointes.blogspot.com/2010/09/cialo-umysl-festiwal-tanca-wspoczesnego.html">jak pisałem już w zeszłym roku </a></b>powinni zainteresować się bardziej świadomi i dojrzali odbiorcy sztuki nowoczesnej... i w tym roku zaczynam utwierdzać się w przekonaniu, że chyba raczej do nich nie należę. Okej, może moje postrzeganie sztuki współczesnej jest płytkie, ale trudno mi się wyzbyć przekonania, że sztuka współczesna wielokroć równa się pokazywaniu gołej dupy na scenie. Jak w zeszłym roku tak i w tym. Już w materiale promującym wydarzenie można zobaczyć mężczyznę wypinającego się gołym zadem do publiczności trzymającego w okół swoich pośladków ramę obrazu. Przekaz zrozumiały, ale ile można? Cycki, dupy i przyrodzenia już były. To szokowanie jest nuuuuudne. Bardziej zszokowało by mnie, gdybym na kolejnym festiwalu <b>nie zobaczył </b> golasa na scenie wymachującego swoim klejnotami w imię wyższych wartości. <br />
<br />
Acha, no i jeszcze jedno. Na Boga, gdzie ten taniec?? Co się stało z tańcem?!! Nie wiem czy festiwal Ciało\Umysł można nazywać jeszcze Festiwalem Tańca Współczesnego czy już może Festiwalem Sztuki Alternatywnej, albo Festiwalem Ruchu. Mam nadzieje, że taniec współczesny w naszym kraju dozna jakiegoś przebudzenia i przestanie iść kierunku całkowitej rezygnacji z tańca na rzecz (bez)ruchu, bez majtek. <br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/6PBrtagQFgM" width="640"></iframe><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0Warszawa, Polska52.2296756 21.01222870000003752.0946146 20.802324200000037 52.3647366 21.222133200000037tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-22819430533395377512011-09-07T11:32:00.003+02:002011-09-07T11:47:54.525+02:00Przesłuchania do europejskich akademii tańca - Rotterdam, Linz, Bytom...<div style="text-align: justify;">Wiem, że pewna część czytelników tego bloga myśli poważnie o karierze tancerza. Niektórzy może zdecydowali się już nawet na szkołę wyższą o kierunku tanecznym. Dla tych, którym pomysł dalszej edukacji tanecznej dopiero kiełkuje w głowie polecam poniższe video będące nagraniem aplikacyjnym nadesłanym do jednej z najbardziej prestiżowych akademii tanecznych w Europie - <strong><a href="http://www.codarts.nl/">Rotterdam Dance Academy - CODARTS</a></strong>. Jego autorka Candela Celeste Ramos ze względu na to, że mieszka w Buenos Aires, nie była w stanie osobiście stawić się na przesłuchaniu (audycji) w Europie, podesłała więc nagranie video. Dzięki temu mogę wykorzystać to dziś na blogu i pokazać wam z jakich elementów składa się proces rekrutacyjny do tej Akademii. Na nagraniu zobaczycie:<br />
<br />
<ol><li>Ćwiczenia klasyczne: adagio przy drążku i ćwiczenia na środku - chaine, pique, jeté, itp.</li>
<li>Ćwiczenia współczesne: podłoga, rolle, contraction, release, itp.</li>
<li>Etiuda własna: albo inaczej krótka solówka w dowolnym stylu</li>
</ol><br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/5jHeBG9qPB8" width="640"></iframe><br />
<br />
Jak już wspomniałem powyższa prezentacja przeznaczona była dla akademii CODARTS w Rotterdamie, ale do innych akademii tanecznych rekrutacja wygląda w zbliżony sposób. Prestiżowe szkoły europejskie, które warto także wymienić to między innymi <a href="http://www.bruckneruni.at/Tanz/Institut"><b>Institute of Dance Arts (IDA) w Linz (Austria)</b></a>, czy też nasz polski <a href="http://www.pwst.krakow.pl/?strona=2&lp=3"><b>Wydział Teatru Tańca PWST w Bytomiu</b></a>. Znam kilka osób, które dostały się, ukończyły, albo obecnie studiują w wyżej wymienionych akademiach, może więc uda mi się kiedyś przeprowadzić z nimi krótką rozmowę i umieścić ją później na blogu. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" border="0" height="173" src="http://3.bp.blogspot.com/-rqkBy-qCdB0/Tmc4aTEoNeI/AAAAAAAADDk/LhGkfTuZR0A/s200/codarts-rotterdam.JPG" width="200" /></div><br />
<br />
</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-37365494955070486122011-09-05T15:36:00.003+02:002011-09-05T15:39:36.650+02:00Zakretki za wózek, czyli robienie dobrego bez wysiłku - po wysiłku.<div style="text-align: justify;">Ostatnio w zaprzyjaźnionym studio tanecznym <a href="http://www.facebook.com/makesensedance"><b>Makesense</b></a> przypadkiem spotkałem się o z akcją charytatywno - społeczną, o którejś wprawdzie kiedyś już słyszałem, ale jakoś puściłem ją mimo uszu. Chodzi o zbiórkę zakrętek po napojach w celu wymiany ich na wózki inwalidzkie. Naturalnie, żeby uzbierać ilość wystarczającą do sfinansowanie takiego dealu, trochę się trzeba poodkręcać, ale biorąc pod uwagę hektolitry wody, które wypiłem na letnich warsztatach i dziesiątki butelek, które wlewam w siebie każdego miesiąca można przyjąć, a następnie mnożąc mnie przez liczbę innych uczestników szkół tańca, siłowni, fitness klubów w całej Polsce, myślę, że rocznie uzbierałoby się nawet kilkanaście takich wózków. Także jeśli miałeś ostatnio ochotę zrobić coś dobrego, a nie za bardzo wiesz jak wymyślić lekarstwo na raka, albo nawodnić Saharę, to możesz postarać się o to aby w twojej szkole tańca pojawił się pojemnik na zakrętki. Niech kropla drąży skałę, a nakrętki wydrążą wózki inwalidzkie:) <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="174" src="http://1.bp.blogspot.com/-umNEL2fKRHc/TmTPqQMvxqI/AAAAAAAADDM/oGXh9aXOo6o/s640/zakretki-pomagamy-nie-tylko-przyrodzie.PNG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" width="640" /></div><br />
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat tej akcji polecam poniższe strony:<br />
<a href="http://www.zakretki.info/">http://www.zakretki.info/</a></div><div style="text-align: justify;"><a href="http://www.facebook.com/zakretki.info">http://www.facebook.com/zakretki.info </a><br />
<a href="http://www.tvp.pl/krakow/aktualnosci/spoleczne/nakretki-warto-zbierac/5106943">TVP Kraków - Nakrętki warto zbierać!</a><br />
<br />
<br />
</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-30210697822478493242011-08-29T22:45:00.002+02:002011-10-22T23:07:49.600+02:00Mr Wiggles i historia hiphopu na festiwalu MTV Gdańsk Dźwiga Muzę<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-01_X_yR8YkI/Tlv42KnJVuI/AAAAAAAADCg/ppWwclwXxs4/s400/mr_wiggles_mtv_gdansk_dziwga_muze.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;" width="384" /></div><div style="text-align: justify;">Tempo publikacji postów i artykułów na blogu w ostatnim czasie nieco spadło, jest to bowiem spowodowane moimi licznymi wojażami warsztatowo-festiwalowymi (Yay!) Zaledwie wczoraj wróciłem z <a href="http://www.sdacamp.pl/"><b>SDA Summer Camp</b></a> z Darłówka, na które jechałem prosto z <a href="http://www.fpdancecamp.com/"><b>Fair Play Dance Camp</b></a>, z mojego rodzinnego Krakowa. Chwilę wcześniej gościłem w Trójmieście na festiwalu tanecznym <a href="http://www.festiwalmtv.pl/"><b>MTV Gdańsk Dźwiga Muzę</b></a>. O wszystkich tych wydarzeniach z czasem na pewno napiszę szerzej. Posłałem już do redakcji Trendów obszerną relację z Gdańska więc, za jakiś miesiąc po publikacji w magazynie papierowym zapewne opublikuję ją na blogu. Już teraz z kolei na blogu umieszczam to czego w artykule w magazynie papierowym wstawić niestety się nie da - mianowicie nagranie podczas, którego <strong>Mr Wiggles</strong> opowiada o historii hiphopu, oraz odpowiada na pytania uczestników warsztatów (w tym również moje:)) Zapytałem się go o kwestię, którą niejednokrotnie poruszałem już na blogu - rozdział pomiędzy hiphopem, a tak zwanym LA Style. Przekonajcie się sami jaką jeden z prekursorów dzisiejszego hiphopu ma na ten temat opinię. Zanim odpalicie video <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Mr._Wiggles">upewnijcie się, że wiecie kim jest Mr Wiggles</a>, bo jest to wiedza podstawowa, którą każdy tańczący i interesujący się street stylem powinien posiadać. <br />
<br />
Dodam jeszcze, że poniższe nagranie podzieliłem na dwie części (trwa ponad dwadzieścia minut) i wzbogaciłem i adnotacje linkujące do innych materiałów, więc sprawdźcie czy nie macie ich wyłączonych w ustawieniach. Tyle na dziś, zachęcam was gorąco do zagłębienia się w historię hiphopu z Mr Wigglesem i do poszerzania swojej wiedzy na temat tych gatunków tańca, które najbardziej kochacie. <br />
<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="510" src="http://www.youtube.com/embed/ygvB2VHXaCw" width="640"></iframe><br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="510" src="http://www.youtube.com/embed/4VIXyvZRVoo" width="640"></iframe><br />
<br />
</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0Gdańsk, Polska54.352025200000007 18.64663840000002954.265915700000008 18.385385900000028 54.438134700000006 18.90789090000003tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-16525902340458792392011-08-08T11:46:00.004+02:002011-11-02T09:52:55.360+01:00Festiwal MTV Gdańsk Dźwiga Muze 2011 - sneak peek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="200" src="http://2.bp.blogspot.com/-tYKrH9mXxr8/Tj-wP1s9gAI/AAAAAAAADBc/jnYWKnfFi-0/s200/gdansk_dzwiga_muze_2011_becet_089.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;" width="150" /></div><div style="text-align: justify;">Wróciłem właśnie z festiwalu <strong>MTV Gdańsk Dźwiga Muze</strong>, który miał miejsce w ubiegły weekend 5-6.08.2011. Na obszerną relację będziecie musieli chwilę poczekać ale obiecuję, że będzie dużo i gęsto. Na razie powiem tylko tyle, że festiwal jest zdecydowanie wart polecenia wszystkim zgłodniałym kultury hiphopowej. Nie tylko tańca, ale również pozostałych jej elementów czyli muzyki, graffiti, beatboxu, pojedynków i przede wszystkim klimatu. Póki co umieszczam linki do dwóch obszernych galerii ze zdjęciami z tego wydarzenia:</div><div style="text-align: justify;"><b><a href="http://galeria.trojmiasto.pl/Muzyka-taniec-warsztaty-Relacja-z-festiwalu-MTV-Gdansk-Dzwiga-Muze-ns50386.html">Zdjęcia z portalu trojmiasto.pl</a></b></div><div style="text-align: justify;"><b><a href="http://www.break.pl/galeria/11700-festiwalmtvgdanskdzwigamuze2011">Zdjęcia z portalu break.pl</a><br />
</b></div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-64597724616594702472011-08-04T09:16:00.001+02:002011-08-04T09:18:00.453+02:00Monsters of Hiphop czyli polskie Bestie zdobywają LA<div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;" border="0" height="128" src="http://2.bp.blogspot.com/-4jBhaushk7I/Tjo7eMIJQuI/AAAAAAAADBY/Vhpd586bqL8/s400/monsters-of-hiphop.PNG" width="400" /></div>Stało się! Pierwsze polskie 'bestie', rozpoczęły właśnie taneczny podbój Stanów Zjednoczonych:) Już w ten weekend, 5-6 sierpnia w Los Angeles, <strong>Sandra 'Sandy' Rzeźniczak</strong> i <strong>Mariusz 'Maniek' Kotarski</strong>, wystąpią w prestiżowym pokazie <strong><a href="http://www.monstersofhiphop.com/">Monsters of Hiphop</a></strong>, na który zostali zaproszeni jako pierwsi w historii tancerze z Polski! Sandy i Maniek wraz z 13toma innymi tancerzami w większości z USA wystąpią na scenie w wyjątkowym projekcie, w którym to właśnie tancerze, a nie piosenkarze czy aktorzy, będą głównymi bohaterami show. Na tej samej scenie poza wytypowaną w tym roku piętnastką pojawią się również grupy <strong>ReQuest Crew</strong> i <strong>Street Kingdom</strong> znane z programu <strong>America's Best Dance Crew</strong>. Choreografie opracowywane będą przez tancerzy, którzy przez lata wyrobili już sobie pozycję w showbiznesie współpracując z największymi gwiazdami muzyki pop. <strong>Marty Kudelka</strong> , <strong>David Moore</strong>, <strong>Luam</strong>, <strong>Tucker Barkley</strong>, <strong>Sean Bankhead</strong>, <strong>Derrell Bullock</strong>, <strong>Nick DeMoura</strong>, <strong>Jaquel Knight</strong>, <strong>Kevin Maher</strong>, jeden z prekursorów poppingu <strong>Popin' Pete</strong> czy Krumpu <strong>Tight Eyez</strong>. Każda z wymienionych powyżej osób jest tancerzem bądź choreografem, tych gwiazd muzyki pop, które słyszycie na codzień w radio. Beyonce, Britney, Janet, Justin, Pink... you name it they got it...<br />
<br />
Gala Monsters jest więc wprowadzeniem młodych tancerzy w świat tanecznego biznesu Los Angeles. Pewnie więc już niebawem zobaczymy naszych:) tancerzy w teledyskach wyżej wymienionych artystów, a za kilka lat okaże się, że Beyonce w swoim kolejnym hicie będzie wykonywała ruchy przygotowane dla niej przez Sandy lub Mańka:) <br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="349" src="http://www.youtube.com/embed/NWsX0tATw5I" width="560"></iframe><br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="349" src="http://www.youtube.com/embed/y75p8G_mzNg" width="560"></iframe><br />
</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1304640611003516617.post-64012261451137753922011-07-30T13:01:00.004+02:002011-08-02T19:19:09.165+02:00Nowe Trendy, a w nich April Rodriguez, Ill Kozby Durden i Shaun Evaristo<div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-7F7xfP2nA-o/TjLjpIIozNI/AAAAAAAADBQ/-wZaHxtXvBA/s320/TRENDY-Magazyn-lipiec-2011-okladka.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;" width="230" /></div>Lipcowo-sierpniowe Trendy jakiś czas temu pojawiły się w Emipku w twoim mieście. Go and get it! Tym razem polecam je nawet bez promila prywaty, bo w tym numerze nie znajdziecie żadnego mojego artykułu:) Znajdziecie za to cholernie dużo wartościowych tekstów szczególnie z zakresu hiphopu i streetstyle'u. Tego lata szala moich zainteresowań zdecydowanie przechyliła się w kierunku tańca ulicznego kosztem tańca współczesnego i modernu. Nie wiem czy taki trend utrzyma się po rozpoczęciu kolejnego sezonu tanecznego, ale póki co <strong>urban dance</strong> zdecydowanie jest u mnie na pierwszym miejscu. Urban dance? A cóż to, przecie zawsze mówiłem o hiphopie, o LA Style, o street style, ale urban dance? No właśnie, to hasło pojawiło się w najnowszych Trendach w rozprawce <strong>April Joy Rodriguez</strong>, która kilka tygodni temu gościła jeszcze nad Polskim morzem w Darłówku. April z perspektywy młodego tancerza i choreografa z LA głośno myśli jak nazwać styl, którym sama się zajmuje. Choć widać u niej ogromny szacunek dla spuścizny street dance'u to jednak stara się (całkiem słusznie) jakoś skategoryzować to co do tej pory wciąż jest nienazwane. Na odpowiedź na jej list czekać nie trzeba było zbyt długo. Stary kocur o imieniu <strong>Moncell 'Ill Kozby' Durden</strong> jeden z prekursorów hiphopu, obecnie wykładowca tańca i kultury hiphopowej na University of Arts w Filadelfii bierze biedną April na widelec używając górnolotnych haseł i wyszukanych zwrotów. Ehhhh, cat daddy, give her a break... jeśli interesujecie się tańcem LA Style i street dance, te dwa teksty poprostu MUSICIE przeczytać. Nawet jeśli mielibyście to zrobić stąpając z nogi na nogę w Empiku. Lektura obowiązkowa. Żeby zrozumieć o co chodzi, żeby wyrobić sobie opinię i żeby wiedzieć co i dlaczego tańczycie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-4Zi3U3vSrj0/TjLignzS8TI/AAAAAAAADBM/hSzQG9Vi6xA/s1600/TRENDY-Magazyn-lipiec-2011.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-4Zi3U3vSrj0/TjLignzS8TI/AAAAAAAADBM/hSzQG9Vi6xA/s1600/TRENDY-Magazyn-lipiec-2011.jpg" /></a></div>Drugi gorący tekst to kolejny z rzędu artykuł <strong>Maćka Cieleckiego</strong>, który tym razem pod mikroskop bierze <strong>Shaun'a Evaristo</strong>. Miesiąc w miesiąc jestem pod wrażeniem dokładności i skrupulatności z jaką Maciek przygotowuje te artykuły. Materiał pełen jest trafnych uwag i komentarzy, ale najbardziej przypadł mi do gustu teskt:<br />
<i>"LA Style ma szansę wydostać się z zakleszczenia pomiędzy byciem tzw. tańcem wideoklipowym, a pozostaniem nigdy nie zaakceptowanym 'bękartem' streetdance'u"</i> <br />
DAAAAAMN! bękart streetdance'u! Czemu mi nie przyszło do głowy tak idealnie pasujące określenie! :)<br />
<br />
Pozostając jeszcze w tej tanecznej przegródce warto również przeczytać artykuły Filipa Czeszyka i Jakuzy, który swój wykład na temat kultury hiphopowej będzie miał również na zbliżających się wielkimi krokami warsztatami <a href="http://www.blogger.com/www.fpdancecamp.com"><b>Fair Play Dance Camp</b></a> w Krakowie.<br />
<br />
<br />
<br />
Update 02/08/2011: Umieszczam jeszcze poniżej wywiad, który April opublikowała ostatnio na swoim blogu <a href="http://aprilrodriguez.tumblr.com/"><b>http://aprilrodriguez.tumblr.com/</b></a> . Warto posłuchać od 5.30sek kiedy April zaczyna opowiadać o różnicy i zrozumieniu pomiędzy underground dance scene i commercial dance scene...<br />
<iframe width="560" height="349" src="http://www.youtube.com/embed/6vR9LuOW1d4" frameborder="0" allowfullscreen></iframe><br />
</div>sikorsonhttp://www.blogger.com/profile/12546615476240088072noreply@blogger.com0