Artysta Wizjoner? Tak. Wzór cnót? Hmmmm. |
Takiego projektu jeszcze nie było. Nazwiska, które do tej pory kojarzyły się z muzyką i filmem: Shawn "Jay-Z" Cartner, Will Smith i Jada Pinkett Smith, teraz kojarzyć się mogą również z musicalem i Broadwayem. Wymieniona wyżej trójka połączyła bowiem swe siły i swoje portfele aby wspólnie stworzyć sceniczne przedsięwzięcie dekady - musical FELA!. Taneczne show, swoją premierę na Broadwayu miało wprawdzie już rok temu, ale głośno jest o nim cały czas i z każdym kolejnym występem robi się coraz głośniej. Na oficjalnej zapowiedzi musicalu (link na samym dole posta) zobaczyć możecie artystów takich jak Questlove z the Roots, Alicia Keys, Spike Lee czy John Legend opowiadających o swoich wrażeniach z musicalu. A o czym jest FELA! ? Nazwa pochodzi od imienia afrykańskiego artysty i muzyka - Fela Kuti, który stworzył gatunek muzyczny zwany afrobeat łączący afrykańskie rytmy i techniki wokalne oraz tradycyjną muzykę nigeryjskiego plemienia Joruba z funkiem i jazzem. Cytując dalej za wikipedią... Afrobeat pojawił się w latach sześćdziesiątych. Jego korzenie sięgają muzyki Yoruba – pochodzącej z Nigerii, opartej o bębny i mocno zakorzenionej w lokalnej tradycji. Motywy z Czarnego Lądu zostały szybko zaadaptowane przez artystów z Ameryki Łacińskiej – przede wszystkim z Karaibów. Stamtąd droga do murzyńskich dzielnic południa USA była już krótka. Epoka funku w latach siedemdziesiątych zakończyła ewolucję – narodził się afrobeat. Fela Kuti, na którego pomysłach opierają się współczesne zespoły, był najważniejszą postacią tego muzycznego zjawiska. Fela Kuti był również aktywistą walczącym o prawa człowieka i równości i walki z rasizmem. Stąd cechą charakterystyczną afrobeatu jest jego silne, polityczne przesłanie. Artyści krytykują dyskryminację Czarnych, wojny, elity polityczne i gospodarcze. Zwracają uwagę na problemy Trzeciego Świata: głód, nędzę czy kryzys zadłużenia.
Hiphop wyrósł z funku, funk ewoluował w afro-amerykańskich klubach, a jazz w pierwotnej formie przypłynął do Stanów na statkach z Czarnego Lądu. Dobrze więc, że gwiazdy, które teraz są na szczycie, biorą się nie tylko za projekty przynoszące szybką i pewną kasę, ale rówież takie projekty w stylu Fela! Projekty takie spotkają się w prawdzie zwykle z mniejszą grupą fanów niż produkty marketingowe w stylu Justina Biebera, ale jednak ich wartość artystyczna i edukacyjna jest o niebo wyższa.
Gimme ejmen to dat. EeeejMen!
Hiphop wyrósł z funku, funk ewoluował w afro-amerykańskich klubach, a jazz w pierwotnej formie przypłynął do Stanów na statkach z Czarnego Lądu. Dobrze więc, że gwiazdy, które teraz są na szczycie, biorą się nie tylko za projekty przynoszące szybką i pewną kasę, ale rówież takie projekty w stylu Fela! Projekty takie spotkają się w prawdzie zwykle z mniejszą grupą fanów niż produkty marketingowe w stylu Justina Biebera, ale jednak ich wartość artystyczna i edukacyjna jest o niebo wyższa.
Gimme ejmen to dat. EeeejMen!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz