W tym tygodniu w kioskach pojawił się kolejny, styczniowo-lutowy numer magazynu Place for Dance. Tym razem temat główny numeru to Walc oraz taniec klasyczny - Balet. Z tematem numeru wiąże się już tradycyjnie sesja zdjęciowa oraz okładka wydania dotycząca danego tańca. Z tych dwóch tańców wybór padł na walc. Osobiście wiele bardziej wolałbym balet bo sesja z zdjęciowa z tancerzami Polskiego Baletu Narodowego mogłaby być naprawdę niesamowita. Tymczasem z okładki spogląda na mnie Gąs, który na zdjęciach przybiera miny lubieżnego Mefistofelesa. No ale cóż - walc bardziej pasuje na okładkę w okresie sylwestrowych uroczystości i karnawałowych balów, a prowadzący Tańca z Gwiazdami prędzej rzuci się w oko przeciętnemu czytelnikowi niż nieznani szerszej widowni tancerze baletowi. Sama koncepcja z okładkami tematycznym to jednak strzał w dziesiątkę i jak do tej pory najbardziej przypadła mi do gustu ta z numeru drugiego - jazzowa.
Co ponadto w numerze... dancehall, taniec współczesny, taniec irlandzki, Isadora Duncan (yay! bohaterka mojego poprzedniego wpisu), Martha Graham i spora dawka historii i ciekawostek na temat tańca. Artykuł o dancehallu pierwsza klasa. Rzetelny i ciekawy. Czytając go zastanawiałem się czy autorka wspomni o ragga jam czy pominie ten temat, ale ku mej radości na samym końcu artykułu pojawiła się ta wisienka na torcie. W stałych rubrykach Michał Piróg załamuje ręce nad rodzimymi ekspertami od tańca z pilotami w ręku, Filip Łobodziński rozwodzi się nad znaczeniem słowa 'bal', a Michał Malitkowski relacjonuje kolejny międzynarodowy turniej - tym razem w Royal Albert Hall w Londynie. A za dwa miesiące Czarna Mamba, rock'n'roll i Samba de Janeiro...
Co ponadto w numerze... dancehall, taniec współczesny, taniec irlandzki, Isadora Duncan (yay! bohaterka mojego poprzedniego wpisu), Martha Graham i spora dawka historii i ciekawostek na temat tańca. Artykuł o dancehallu pierwsza klasa. Rzetelny i ciekawy. Czytając go zastanawiałem się czy autorka wspomni o ragga jam czy pominie ten temat, ale ku mej radości na samym końcu artykułu pojawiła się ta wisienka na torcie. W stałych rubrykach Michał Piróg załamuje ręce nad rodzimymi ekspertami od tańca z pilotami w ręku, Filip Łobodziński rozwodzi się nad znaczeniem słowa 'bal', a Michał Malitkowski relacjonuje kolejny międzynarodowy turniej - tym razem w Royal Albert Hall w Londynie. A za dwa miesiące Czarna Mamba, rock'n'roll i Samba de Janeiro...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz